"Nie widzimy obecnie, by konsumenci byli skłonni wydawać więcej na żywność. Ceny nadal mają bardzo duże znaczenie. Wiemy, że klienci mają pieniądze, dochody rodzin rosną, oszczędności w Polsce się zwiększają, ale nie widzimy, by konsumenci wydawali dużo, w tym na żywność" - powiedziała podczas czwartkowej telekonferencji Ana Luisa Virginia, dyrektor finansowa Jeronimo Martins.
Pytana o konkurencję na polskim rynku, odpowiedziała: "Rynek pozostaje bardzo konkurencyjny i agresywny. Biorąc pod uwagę okoliczności, w tym presję na wzrost kosztów, słabszy popyt, nie spodziewamy się zmian, dlatego inwestujemy w ceny".
Jak wskazała, wpływało to na osiągane w sieci marże.
Poinformowała, że deflacja koszyka w Biedronce w trzecim kwartale spowolniła i wyniosła ok. 4 proc. wobec blisko 6 proc. w pierwszej połowie roku.
Nie wykluczyła utrzymania się deflacji koszyka w sieci w niektórych kategoriach w 2025 roku, zwłaszcza w pierwszym półroczu.
Przychody sieci Biedronka wzrosły w okresie trzech kwartałów w krajowej walucie o 3,9 proc. rdr do 17,46 mld euro, a w III kwartale wzrosły o 2,6 proc. do 5,921 mld euro. Sprzedaż LFL spadła o 0,7 proc. po dziewięciu miesiącach i spadła o 1,9 proc. w III kwartale.
EBITDA Biedronki wyniosła po trzech kwartałach 1.343 mln euro wobec 1.353 mln euro przed rokiem. Marża EBITDA spadła do 7,7 proc. z 8,6 proc. rok wcześniej.
W 2024 r. planowane jest otwarcie 130-150 (netto) sklepów Biedronka, a program remontów obejmie ok. 275 sklepów.
Pytana o dalsze możliwości rozwoju w Polsce, odpowiedziała: "Zarówno my, jak i inni gracze widzą jeszcze możliwości rozwoju, zwłaszcza w mniejszych miastach".
CAPEX Grupy Jeronimo Martins wyniósł po trzech kwartałach 2024 roku 648 mln euro wobec 790 mln euro rok wcześniej, z czego nakłady w Biedronce sięgnęły 253 mln euro. Grupa przewiduje, że nakłady inwestycyjne w całym 2024 r. powinny wynieść ponad 1 mld euro, nieco mniej niż zakładano wcześniej. (PAP Biznes)
pel/ osz/