Zeine przekonywał, że amerykańscy urzędnicy próbowali dyktować mu, z którymi krajami Niger może nawiązywać kontakty. Według niego asystent sekretarza stanu USA ds. afrykańskich Molly Phee, która w marcu przewodniczyła amerykańskiej delegacji w Nigrze, zagroziła sankcjami, jeśli Niamey podpisze umowę na sprzedaż Iranowi produkowanego przez siebie uranu. „Powiedziała to wszystko protekcjonalnym tonem i z brakiem szacunku” – skarżył się Zeine.
Dodatkowo „Amerykanie nie zrobili nic, aby przeciwdziałać islamistycznej rebelii w regionie” - tłumaczył wypowiedzenie umowy premier afrykańskiego kraju.
Niger ogłosił w połowie marca, że kończy umowę o współpracy wojskowej z Waszyngtonem, dzięki której USA mogły utrzymywać bazą dronów w pobliżu Agadez, niezbędną do operacji antyterrorystycznych w Afryce Zachodniej. Niemal natychmiast po tej decyzji do Nigru przybyli najemnicy rosyjscy i wkroczyli do zajętej przez Amerykanów bazy. Pentagon potwierdził ten fakt, zaznaczając, że amerykańskie wojska dzielą teren bazy z Rosjanami, choć przebywają w oddzielnych budynkach.
W kwietniu Stany Zjednoczone zgodziły się wycofać z Nigru ponad tysiąc swoich żołnierzy. Proces ten zajmie, według Pentagonu, kilka miesięcy.
Niger znajduje się pod rządami wojskowymi od obalenia prezydenta Mohameda Bazouma 26 lipca 2023 roku. (PAP)
Z Monrowii Tadeusz Brzozowski
tebe/ zm/