Jeszcze chwilę po godzinie 13 indeks WIG-Banki notowany był na warszawskiej giełdzie w okolicach poziomów z wczorajszego zamknięcia. Wówczas na scenę wyszła jednak Rada Polityki Pieniężnej i ścięła stopy procentowe. Chwilę później indeks notowany był już 5 proc. pod kreską. Mocno tracili branżowi giganci, o 5 proc. w dół szły notowania PKO BP, 6 proc. spadał Santander, 7-proc. przeceny doświadczał zaś Bank Pekao. Rykoszetem dostawał też współwłaściciel tego ostatniego - PZU (-4,3 proc.), z kolei najgorszą spółką w całym indeksie WIG20 był Alior Bank (-11 proc.). Skalę bankowych spadków uwypukla fakt, że większość spółek z indeksu WIG20 z branży pozafinansowej notowała w tym samym czasie wzrosty.
Przypomnijmy, że tuż przed godziną 14 Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o cięciu stóp procentowych o 0,5 proc. do rekordowo niskich poziomów. Ruch ten - jak przekonuje rada - ma wspomóc polską gospodarkę w czasach koronawirusowego zamknięcia. Dla banków to decyzja jednak niekorzystna. Przypomnijmy, że od wysokości stopy procentowej zależy maksymalny poziom odsetek. Niższe stopy to mniej pieniędzy z odsetek, to zaś niższe zyski sektora.
O negatywnym wpływie potencjalnego monetarnego luzowania, a także pobocznych konsekwencji koronawirusowego zamknięcia gospodarki (jak np. wakacje kredytowe) na sektor informowaliśmy już w połowie marca. Teraz scenariusz ten się realizuje. Dzisiejsza decyzja to zresztą już drugie cięcie stóp przez RPP w krótkim czasie. Przed kryzysem stopa referencyjna wynosiła 1,5 proc., teraz to 0,5 proc.
Na negatywny wpływ obecnej sytuacji na bankowy biznes informowali także analitycy. Bilans jest najważniejszy w trudnych czasach i będzie dawał przewagę konkurencyjną po kryzysie. - W najbliższym czasie banki będą się zmagać z pogorszeniem się jakości portfeli kredytowych, z mniejszą sprzedażą oraz pogorszeniem wyniku odsetkowego. Z kryzysu banki wyjdą w różnym stopniu "poobijane", na ścieżkę wzrostu wrócą te z mocniejszymi kapitałami, a w lepszej sytuacji mogą być banki bez dużych ekspozycji na kredyty frankowe - oceniał pod koniec marca w rozmowie z PAP Biznes analityk DM Citi Handlowy Andrzej Powierża.
Adam Torchała