Indywidualne zestawy autostrzykawek (IZAS) pozwalają przetrwać żołnierzowi na polu walki do czasu, kiedy nie zajmą się nim medycy. IZAS zawiera ampułkostrzykawki z adrenaliną, przeciwbólową morfiną i atropiną używaną przy skażeniu chemicznym. Ranny może je łatwo wstrzyknąć do mięśnia uda lub ramienia.
"W Polsce nikt ich nie produkuje, wojsku kończą się zapasy, a sprowadzenie ich z zagranicy w obecnej sytuacji geopolitycznej graniczy z cudem. Producenci w Polsce byliby skłonni uruchomić produkcję, jednak pod warunkiem gwarancji zakupu ze strony państwa. Z ich dotychczasowych rozmów z resortem zdrowia wynika jednak, że muszą sami podjąć biznesowe ryzyko" - podaje "DGP".
Gazeta wskazuje, że do niedawna IZAS wytwarzał dla wojska niszowy producent, jednak obecnie nie ma kto uzupełniać zapasów, a te stanowią zasoby strategiczne na wypadek potrzeby udziału w konflikcie zbrojnym.
"Choć wojsko ma w wyposażeniu niezbędną liczbę IZAS, to trzeba je regularnie wymieniać, bo leki tracą przydatność do użycia. (PAP)
reb/ ktl/