Podczas piątkowej konferencji prasowej Truss zapowiedziała rezygnację z obniżki podatku od korporacji. Mówiła, że jej rząd zrobi wszystko, co konieczne, by w dalszej perspektywie obniżyć dług publiczny.
Biden, który przebywał w Oregonie, aby wesprzeć demokratyczną kandydatkę na gubernatora tego stanu, Tinę Kotek, wyraził zaniepokojenie polityką podatkową innych krajów. Stwierdził, że może to zaszkodzić Ameryce w dobie światowej inflacji.
Agencja AP zwraca uwagę na trudną sytuację Demokratów w obliczu zbliżających się wyborów. Republikańscy rywale krytykują ich politykę gospodarczą.
Zdaniem Bidena było do przewidzenia, że Truss zostanie zmuszona do wycofania się z projektu agresywnego cięcia podatków bez sprecyzowania, jakie przyniesie to oszczędności. Rezultatem stało się zamieszanie na globalnych rynkach finansowych.
"Nie tylko ja uważam, że to błąd. Nie zgadzam się z tą polityką" – podkreślił.
Media akcentują, że krytyka polityki wewnętrznej jednego z najbliższych sojuszników przez prezydenta USA jest czymś nietypowym.
Biden ocenił w sobotę, że gospodarka USA "jest silna jak diabli". Jak dodał, nie niepokoi go silna pozycją dolara, rekordowo wysoka w stosunku do brytyjskiego funta, gdyż jest to korzystne dla amerykańskiego importu.
"Niepokoję się o resztę świata (...) Problem stanowi brak wzrostu gospodarczego i rozsądnej polityki w innych krajach. Konsekwencją jest światowa inflacja" – ocenił prezydent USA.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ sp/