Sierpniowy wysyp dywidend. Gdzie szukać najwyższych?

W wakacje zwyczajowo przypada szczyt sezonu podziału zysków na GPW. Po obfitujących w dywidendy czerwcu i lipcu przyszedł czas na sierpień, w którym również nie zabraknie okazji do załapania się na wypłaty ze spółek. 

Dwadzieścia sześć spółek, z czego cztery z propozycją przekraczającą 7 proc. - tak pod względem dywidend będzie wyglądał na GPW sierpień. Największą stopę dywidendy proponuje obecnie notowana na NewConnect Telestrada. Rok 2016 był dla tej telekomunikacyjnej spółki rekordowy pod względem wygenerowanego zysku netto, wielkość dywidendy w przeliczeniu na akcję będzie jednak taka sama jak przed rokiem. Z tą tylko różnicą, że wówczas przełożyło się to na stopę rzędu 9,6 proc., dziś z kolei wynosi ona 7,9 proc. Dzień dywidendy ustalono na 18 sierpnia, na konta akcjonariuszy pieniądze wpłyną jednak dopiero w połowie grudnia.

Najwyższą sierpniową stopę dywidendy na głównym rynku oferuje obecnie Quantum Software, a więc wyceniany na blisko 33 mln zł producent systemów informatycznych dla przedsiębiorstw. Na dywidendę przeznaczyć zamierza on blisko 2,17 mln zł, a więc kwotę odpowiadającą całemu wypracowanemu w 2016 roku zyskowi brutto, który był najwyższy w historii spółki. Obecna stopa to 7,2 proc., należy jednak zaznaczyć, że może ona ulec zmianie i nie chodzi tutaj tylko o standardowe ruchy cenowe na giełdzie, które wchodzą w grę przy każdej ze spółek. Otóż 1,64 zł dywidendy przypadnie na każdą akcję pod warunkiem, że do 25 sierpnia spółka umorzy część swoich akcji. Jeżeli nie, dywidenda wyniesie 1,46 zł na akcję. To jednak i tak spora odmiana dla akcjonariuszy Quantum, ostatnią dywidendę bowiem spółka wypłaciła jeszcze w 2013 roku. Wówczas WZA przegłosowało 0,68 zł dywidendy na akcję z zysków wypracowanych w latach 1997-2011.

Dwie pozostałe spółki, które oferują stopę dywidendy przekraczającą 7 proc. to podmioty zdecydowanie większego kalibru. To wart przeszło 900 mln zł i kontrolowany przez Zygmunta Solorza Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK) oraz wyceniana na niemal 4 mln zł Grupa Kęty. W przypadku pierwszej ze spółek na dywidendę trafi połowa zysku wypracowanego w 2016 roku . Do tej pory spółka zyskiem dzieliła się tylko raz, w 2014 roku. Warto dodać, że choć wyniki ZE PAK-u wciąż odbiegają od tych notowanych przez spółkę jeszcze przed rozpoczęciem giełdowej przygody (2012 rok), stopę dywidendy podbija niska wskaźnikowo wycena podmiotu.

W Kętach z kolei sytuacja jest odwrotna. Rok 2016 rok przyniósł po prostu kolejny rok do przodu. Zyski i przychody spółki rosną nieprzerwanie od 2010 roku, od 2012 zaś Kęty rokrocznie wypłacają coraz wyższe dywidendy, których średnia stopa wynosi 4,51 proc. Tegoroczna dywidenda może więc być od niej wyraźnie wyższa. W przyszłym roku o powtórzenie tego osiągnięcia może być jednak ciężko, z wyników za I kwartał i szacunków za II wynika, że zielona passa może zostać przerwana i zysk na zamknięcie 2017 roku może być niższy niż ten z 2016. Podobnie zakłada zresztą prognoza zarządu spółki.

Przewaga mniejszych podmiotów

Łącznie jeszcze pięć innych spółek oferuje w sierpniu dywidendę o stopie wyższej niż 5 proc. Dwie z nich to firmy notowane na rynku NewConnect (UHY ECA oraz Termoexpert). Z trójki z głównego parkietu największe jest notowane w ramach sWIG-u AC, które proponuje stopę dywidendy na poziomie 5,8 proc. 

Przewagę małych podmiotów widać zresztą nie tylko w czołówce, blue chipów brak bowiem także i wśród tych podmiotów, które wypłacają w sierpniu dywidendy o stopie niższej niż 5 proc. Miesiąc ten, choć bogaty w wypłaty, w tym roku nie był więc pierwszym wyborem wśród największych spółek. Blue chipy tegoroczne dywidendy albo już przyznały, albo uczynią to dopiero we wrześniu (PZU, Energa, Lotos, CCC). W sierpniowej rozkładówce miano największej firmy przypadło zatem notowanej w mWIG-u Grupie Azoty (6,9 mld zł kapitalizacji), która dywidendę przydzieli na samym początku miesiąca. Jej stopa sięgnie 1,14 proc.

Dywidendowe komplikacje

Osobnym przypadkiem jest LPP, spółka bowiem dzień dywidendy ma przewidziany na 4 września, jednak by załapać się na dywidendę od właściciela sklepów Reserved, akcje w portfelu trzeba posiadać jeszcze w sierpniu - dokładniej na zamknięciu sesji 31 sierpnia. Wszystko przez dwudniowy cykl rozliczeniowy (T+2).  Zgodnie z jego działaniem, aby załapać się na dywidendę z danej spółki, trzeba posiadać jej akcje na zamknięciu sesji dwa dni sesyjne przed dniem dywidendy. Szerzej zasady działania wspomnianego cyklu opisujemy tutaj. Należy podkreślić, że odnosi się on do wszystkich spółek. Podobnie więc jak z LPP, także i akcje np. Grupy Kęty należy mieć w portfelu nie 24 sierpnia (dzień dywidendy), a 22 sierpnia. 23 sierpnia można je sprzedać, dywidenda i tak zasili nasz portfel.

Warto także dodać, że dywidendy są opodatkowane. Na konta akcjonariuszy trafia kwota o 19 proc. niższa, niż ta wynikająca z propozycji spółki. Dodatkowo o kwotę dywidendy pomniejszana jest giełdowa wycena spółki, tak więc choć inwestor otrzymuje pieniądze z podziału zysku, wartość posiadanych przez niego na rachunku maklerskim akcji maleje. W związku z tym inwestycje pod dywidendy powinny być raczej działaniami długoterminowymi, wtedy bowiem tracą nieco na znaczeniu wahania kursu, zyskuje zaś fakt, że akcje generują systematyczny dochód.

Źródło: