Polsce grozi recesja, ale nie jest ona nieunikniona. Deficyt na koniec 2009 roku na razie pozostaje bez zmian - powiedział w TVP1 Jacek Rostowski, minister finansów.
Minister zapytany, czy Polsce grozi recesja, odpowiedział: "Grozi, ale nie jest ona nieunikniona".
Dodał, że resort dysponuje różnymi scenariuszami wydarzeń i jest przygotowany na każdą okazję. Wyraził też nadzieję, że najgorsze scenariusze się nie zrealizują.
Szef resortu finansów podtrzymał założenia dotyczące deficytu na koniec 2009 roku.
"Myślę, że się zbilansuje. (...) W całym roku (2009 - PAP) przewidujemy taki sam deficyt, jaki był przewidziany w budżecie. Myślę, że mamy tutaj jasną ścieżkę przejścia przez kryzys (...)" - powiedział.
Wyjaśnił, że relatywny wzrost deficytu budżetowego w stosunku do wykonania z poprzednich lat był wynikiem przesunięcia pewnych płatności.
Bezrobocie będzie rosnąć, ale nie powinno osiągnąć poziomu z początku wieku - powiedział minister.
Zapytany, czy bezrobocie może osiągnąć poziom 18 proc., powiedział: "Mimo, iż bezrobocie będzie rosło w nieunikniony sposób, to mam nadzieję, że nie osiągnie poziomu z początku lat 2000".
Dodał, że wszystkie prognozy przewidują, iż Polska będzie najmniej dotknięta obecnym kryzysem, a przyjęcie kraju do tzw. "Klubu Platynowego" zwiększy stabilność i bezpieczeństwo także finansów publicznych.
"To, co MFW zrobiło przyjmując nas do Klubu Platynowego (...) to nam bardzo ułatwi unikanie dziury (budżetowej - PAP), bo większa stabilność i gwarantuje więcej pieniędzy(...)" - powiedział Rostowski.
Minister podkreślił też, że otworzenie linii kredytowej z MFW nie jest formą pomocy dla budżetu.
"To nie są pieniądze dla budżetu, to są pieniądze, do których będzie mógł sięgnąć NBP, żeby obronić złotego przed atakami spekulacyjnymi" - powiedział.
Źródło:PAP























































