Nie milkną echa po świetnym debiucie PKP Cargo, tymczasem coraz bliższa wejścia na giełdę jest Energa. Skarb Państwa zaoferuje inwestorom 34,18 proc. akcji spółki. Czy energetyczna spółka powtórzy sukces Cargo?

Źródło: Thinkstock
Wszystko zależy od widełek cenowych, zaoferowanych w prospekcie. PKP Cargo wzrosło na debiucie aż o 18 proc. Może to rodzić przypuszczenia, że Skarb Państwa weźmie to pod uwagę i odpowiednio zwiększy swoje oczekiwania co do ceny emisyjnej, a to nie da już tak dużego pola do wzrostu ceny na debiucie.
Spółka poinformowała, że 11 września złożyła prospekt do KNF-u. Komisja cały czas bada dokument, jednakże dyrektor działu IPO BZWBK Jan Rekowski spodziewa się, że już w przyszłym tygodniu prospekt powinien ujrzeć światło dzienne – oferujący analitycy przeszli się już po rynku, prawdopodobnie już w tej chwili wyznaczają widełki cenowe i postarają się w ostatnim momencie przed publikacją wrzucić już cenę maksymalną do prospektu – komentuje Rekowski – zazwyczaj robi się tak, że czeka się jeden góra dwa dni od momentu zatwierdzenia prospektu przez KNF, po tym czasie następuje jego publikacja – dodaje analityk. Debiut Energii spodziewany jest jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.
Rekowski nie spodziewa się tak dużego zainteresowania akcjami Energii, jak to było w przypadku PKP Cargo. Na giełdzie obecnych jest już dość dużo spółek energetycznych. Dodatkowo postrzeganie sektora energetycznego w Polsce jest dość słabe. Do tego dochodzi kwestia nieuregulowanej w dalszym ciągu ustawy o zielonej energii. To może rodzić dużą niepewność wśród inwestorów.
Oprócz tego Rekowski uważa, że jeśli fundusze miałyby pokazać rządowi swoje niezadowolenie w sprawie reformy OFE, to przy tej ofercie miałyby do tego dobrą okazję. – Trochę muszą kupić bo na pewno spółka wejdzie do indeksów, ale zdecydowanie nie aż tak dużo, jak w przypadku Cargo i jeśli już, to po niskich wycenach, a to nie dałoby aż tak dużego pola do wzrostów – uważa Rekowski.
Co prawda Energa na tle innych spółek z sektora wypada całkiem dobrze. Około 80 proc. przychodów spółki pochodzi z dystrybucji energii, a nie jej wytwarzania. Sprawia to, że spółka generuje stałe przepływy pieniężne i jest przez to mniej ryzykowna – pod tym względem spółka jest na pewno atrakcyjna. Tylko pytanie teraz czy inwestor potrzebuje Mercedesa czy wystarczy mu Skoda? – komentuje Rekowski.
Szef działu analiz DM BZWBK Paweł Puchalski uważa, że Energa jest jednoznacznie interesującą alternatywą inwestycyjną dla inwestorów. Wszystko za spraw relatywnie niewielkiego, porównując do innych spółek energetycznych notowanych na GPW, ryzyka wynikającego z profilu działalności spółki (pomijając wysoki poziom ryzyka regulacyjnego). Zdecydowana większość zysków generowana jest w segmencie dystrybucji, co przyczynia się do generowania stałych, dodatnich przepływów pieniężnych. Powodzenie oferty w największym stopniu zależeć teraz będzie od tego, czy zaproponowane przez Skarb Państwa widełki cenowe okażą się atrakcyjne.
| »Udany debiut PKP Cargo na GPW |
Konsorcjum oferujących, współprowadzących księgę popytu i menedżerów oferty wycenia akcje Energii w szerokim przedziale od 6,4 mld zł do 9,6 mld zł - wynika z sześciu raportów analitycznych, do których dotarła PAP.
Oferta publiczna obejmie do 141.522.067 akcji należących do Skarbu Państwa, stanowiących do 34,18 proc. kapitału spółki. Oferta nie wiąże się z emisją nowych akcji.
/MR
























































