Ruchy proekologiczne niosą realne zagrożenie społeczne - to zdanie dyrektora generalnego H&M Karla-Johana Perssona. Uważa on, że w dłuższej perspektywie mogą być szkodliwe dla gospodarki.

- To może mieć niewielki wpływ na środowisko, ale będzie miało przerażające konsekwencje społeczne - powiedział prezes H&M podczas wywiadu w Sztokholmie. Odnosił się do ruchów proekologicznych inspirowanych przez Gretę Thunberg, młodzieżową działaczkę społeczną. Protesty prowadzone są pod hasłem ograniczenia konsumpcji. Dotyczą m.in. zmniejszania liczby podróży odbywanych samolotami i samochodami. Uczestnicy występują z hasłami nakłaniającymi do redukcji zakupów odzieżowych.
Według Karla-Johana Perssona lepszym sposobem na mniejsze zanieczyszczania środowiska jest inwestowanie w odnawialne źródła energii oraz ulepszenie materiałów, z których wytwarzane są ubrania. Prezes szwedzkiej firmy mówi, że dla niego większym wyzwaniem jest walka z ubóstwem na świecie niż redukcja emisji gazów cieplarnianych.
H&M do 2040 roku chce zredukować emisję zanieczyszczeń. Sieć korzysta z organicznej bawełny i materiałów pochodzących z recyklingu. W ostatnim czasie H&M uruchomił internetową sprzedaż używanych ubrań w Szwecji. Sieć realizuje projekt wraz ze start up-em Sellpy. Ma zapobiegać marnowaniu ubrań.
Greta Thunberg to szesnastoletnia Szwedka, aktywista społeczna skupiająca się na grożącym światu kryzysie klimatycznym. W 2019 roku laureatka alternatywnego Nobla.
DF
