Mjanma - Najnowsze wiadomości

Birmańskie służby bezpieczeństwa zastrzeliły 38 uczestników niedzielnych protestów przeciwko przewrotowi wojskowemu, z czego 22 demonstrantów zginęło w największym mieście kraju, Rangunie - poinformował Związek Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP).

Polski dziennikarz Robert Bociaga, pracujący m.in. dla niemieckiej agencji dpa, został w czwartek zatrzymany przez siły bezpieczeństwa Birmy w Taunggyi w środkowej części kraju - podał portal Myanmar Mix i inne lokalne media.

Specjalny sprawozdawca ONZ ds. Birmy powiedział w czwartek, że junta od przewrotu zamordowała co najmniej 70 osób protestujących przeciwko jej rządom. Oskarżył ją o zabójstwa, tortury i prześladowania, które nazwał zbrodniami przeciwko ludzkości.

Izraelsko-kanadyjski lobbysta Ari Ben-Menashe został zatrudniony przez rządzącą w Birmie juntę, "by wyjaśnić prawdziwą sytuację" w tym kraju na arenie międzynarodowej. Jego wynagrodzenie wyniesie 2 mln dolarów. Od przewrotu w Birmie trwają masowe protesty, zginęło w nich ponad 60 osób.

Grupa wpływowych związków zawodowych w Birmie wzywa do rozpoczęcia w poniedziałek ogólnokrajowego strajku, aby całkowicie wstrzymać gospodarkę i zmusić wojskową juntę do oddania władzy, przejętej w wyniku zamachu stanu z 1 lutego.

Brutalna reakcja wojska na protesty pokazuje determinację armii w utrzymaniu się przy władzy. Protestujący powinni nastawić się na długą walkę i wyłonić reprezentację, która określi cele ruchu. Młode pokolenie aktywistów jest jednak radykalniejsze od starszych działaczy.

W Birmie w środę siły bezpieczeństwa ponownie otworzyły ogień do osób protestujących przeciw wojskowemu zamachowi stanu. Zginęło 38 osób; to "najkrwawszy dzień" od przewrotu - poinformowała emisariuszka ONZ do tego kraju Christine Schraner Burgener.

Setki demonstrantów wyszły we wtorek na ulice Rangunu i zostały spacyfikowane w kolejnym dniu trwających od miesiąca protestów przeciwko zamachowi stanu przez wojskową juntę. Sytuacja w Birmie będzie we wtorek przedmiotem dyskusji regionalnej organizacji ASEAN.

Facebook zablokował w poniedziałek strony państwowej birmańskiej telewizji MRTV, która ostrzegała przeciwników przejęcia władzy w kraju przez armię, że mogą „stracić życie”, jeśli będą protestować. W całym kraju trwają strajki i demonstracje przeciwko armii.

Mieszkańcy Mjanmy rozpoczęli w poniedziałek ogólnokrajowy strajk generalny i tłumnie wychodzą na ulice w proteście przeciwko przejęciu władzy przez armię. Według lokalnych mediów „rewolucja pięciu dwójek” ma być największym zrywem społecznym od powstania z 1988 roku.

Sekretarz stanu USA Antony Blinkien zapowiedział w niedzielę na Twitterze, że Stany Zjednoczone będą kontynuować "zdecydowane działania" wobec wojskowych, ktorzy dokonali zamachu stanu w Mjanmie (Birmie).

Birmańskie siły bezpieczeństwa otworzyły w poniedziałek ogień do protestujących w mieście Mandalaj w środkowej części kraju - poinformował lokalny portal Frontier Myanmar. Członek zrzeszenia studentów w Mandalaj powiadomił, że kilka osób zostało rannych.

Posłowie obalonej w wyniku puczu Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD) nie uznają wojskowego rządu Birmy i utworzyli własny komitet reprezentacyjny – przekazał w poniedziałek portal Irrawady. W kraju trwają protesty i bojkoty towarów związanych z juntą.

Kilka tysięcy Birmańczyków demonstrowało w sobotę w Rangunie przeciwko niedawnemu obaleniu przez juntę wojskową władz Birmy na czele z Aung San Suu Kyi - informują światowe agencje. Władze wojskowe cenzurują internet, dokonując blokady sieci w całym kraju.

Birmańska junta zablokowała w piątek dostęp do Twittera. Wcześniej w tym tygodniu odcięty został dostęp do Facebooka. Władze wojskowe ingerują w działanie mediów społecznościowych, ponieważ to za ich pośrednictwem zwołuje się opozycja.

Birmańska junta nasila kampanię przeciw obalonej administracji Aung San Suu Kyi. W piątek aresztowano wpływowego członka jej partii, Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), Win Hteina – podała BBC. Tymczasem w kraju narastają protesty przeciw dyktaturze armii.

Birmańska armia, która przejęła władzę w kraju w poniedziałek, nakazała operatorom komórkowym i dostawcom internetowym zablokowanie serwisu Facebook. Media społecznościowe stały się miejscem organizowania się opozycji, a konta na Facebooku posiada niemal połowa populacji kraju.

Chińskie władze odrzuciły w środę sugestię, że udzieliły wsparcia lub milczącego przyzwolenia na wojskowy zamach stanu w sąsiedniej Birmie. „Takie teorie są nieprawdziwe” – oświadczył rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin na briefingu w Pekinie.

Birmańska armia uwolniła 400 osób, w tym posłów Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), zatrzymanych podczas zamachu stanu, ale przywódczyni partii Aung San Suu Kyi i prezydent U Win Myint wciąż są prawdopodobnie w areszcie domowym – podały w środę media.