To tak pół żartem z tą dywidendą - postulat nierealny do spełnienia.
Patrzę sobie na sprzedaż country i w tym miesiącu sporo domków cofniętych już "sprzedanych" cofniętych do oferty, zapewne klienci anulowali. Wygląda na to, że nie ma sensu sprawdzanie tego co miesiąc, bo i tak niewiele to mówi, a sprzedaż wcale nie jest ostatnio tak dobra, jak myślałem, bo nie uwzględniłem potencjalnych rezygnacji.
Szkoda czasu na tego gniota, żałuję, że dałem się ubrać w śmiecia średnio po 2.8-2.9. Jako tako gotówkowo wyniki w tym roku wyglądały w Q2, ale pewnie dziady wkrótce wrócą do żenujących poziomów przychodów.
Nie tylko dlatego, że nie zależy im na dobru drobnych akcjonariuszy, ale głównie dlatego, że są biznesowymi nieudacznikami. Tu nie chodzi o wyjście z GPW za grosze, tu się rozchodzi o zwykłą nieudolność.
Gdyby umieli prowadzić ten biznes, rozwijać go, generować gotówkę i zwiększać jego wartość, odnieśliby większą korzyść z tytułu posiadania tych akcji niż te śmieszne prezesowskie pensyjki i posadki dla znajomych królika (śmieszne w stosunku do potencjalnego zwiększenia wartości spółki i dywidend w przypadku fachowego zarządzania).
Nigdy więcej tego typu spółek! Na szczęście to już ostatnia taka w moim portfelu. Niska wycena nie zawsze prowadzi do zarobku, a w portfelu lepiej mieć dobrą spółkę w przyzwoitej cenie niż gniota w doskonałej cenie. Wyceny poniżej wartości likwidacyjnej na GPW nic nie dają, bo drobni akcjonariusze nie posiadają instrumentów nacisku na głównych i zarząd, stąd można ich olewać bez konsekwencji latami, kompromitować się w prowadzeniu biznesu i ponosząc ciągłe straty wypłacać sobie wysokie pensje.