O podwyżki wystąpili m.in. związkowcy działający w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, Muzeum Sztuki Nowoczesnej i orkiestrze Sinfonia Varsovia.
Podwyżki od 20 do 35 proc.
Wzrost pensji, w ocenie pracowników, powinien wynieść co najmniej 20 proc., a więc tyle, ile rząd Donalda Tuska obiecał pracownikom budżetówki. Podwyżka miałaby obowiązywać, wraz z wyrównaniem, od początku 2024 r. W kolejnych latach pensje miałyby być z kolei waloryzowane o średnioroczny wskaźnik inflacji.
Większych, bo 35-procentowych, podwyżek wynagrodzeń zasadniczych domagają się pracownicy Muzeum Warszawy. Jak tłumaczą, pensje nie były tam realnie od 2008 r.
Jak jednak odpowiada Marcelina Bogdanowicz z biura prasowego warszawskiego magistratu, wspomniana podwyżka nie dotyczy pracowników samorządowych instytucji kultury.
– Formalnie nie powinno mieć znaczenia, czy muzea zalicza się do sfery budżetowej, czy nie. Społeczeństwo chętnie chodzi na wystawy i wydarzenia kulturalne, a władze chętnie chwalą się prowadzonymi przez siebie instytucjami kultury. Wzywamy organizatorów, by wzięli odpowiedzialność za poziom wynagrodzeń w tych miejscach – powiedział w rozmowie z TOK FM Mateusz Szczepaniak z Komisji Zakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Muzeum POLIN.
Jak tłumaczy warszawski ratusz, pieniądze na podwyżki dla stołecznych instytucji kultury, wynikające m.in. z podwyższenia płacy minimalnej, zostały uchwalone przez radnych w grudniu 2023 r. a następnie w marcu 2024 r.
– Na marcowej sesji rady miasta przekazano kolejne środki na wzrost wynagrodzeń dla pracowników i pracowniczek instytucji kultury. Obecnie trwają analizy miejskiego budżetu pod kątem dalszego zwiększania budżetów instytucji kultury z przeznaczeniem na wzrost wynagrodzenia – tłumaczy Marcelina Bogdanowicz. – Po przeanalizowaniu, jak przekazane środki finansowe wpłynęły na wzrost wynagrodzeń, będziemy podejmować dalsze działania – zapewnia.
Turystom grożą zamknięte muzea
Czy zatem w powietrzu cały czas wisi groźba strajku warszawskich muzealników i muzyków?
– Strajk w warszawskich instytucjach kultury jest możliwy. Wierzymy, że wspólne wysunięcie postulatów płacowych przez związki zawodowe z kilku instytucji przyniesie reakcję naszych organizatorów. Oczywiście mamy nadzieję, że do strajku ostatecznie nie dojdzie. Obecnie trwają rokowania poszczególnych komisji zakładowych ze swoimi pracodawcami w ramach procedury sporu zbiorowego. Jeśli rokowania nie odniosą skutku, dojdzie do mediacji z udziałem władz miasta – zapowiedział Mateusz Szczepaniak na antenie TOK FM.