Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Czy plastikowe karty mają przyszłość w świecie cyfrowych portfeli?

Wojciech Boczoń

Cyfrowe portfele płatnicze stają się codziennością dla milionów Polaków. Jeszcze kilka lat temu możliwość zapłacenia telefonem albo zegarkiem była ciekawostką technologiczną. Dziś to jedna z coraz częściej wybieranych metod płatności. Do cyfrowych portfeli podpięliśmy ponad 10 mln kart. Wiemy, w których bankach najwięcej.

fot. Irene Miller / Shutterstock

Statystyki banków pokazują, jak szybko rośnie popularność tego rozwiązania. W drugim kwartale 2025 roku mBank, Santander Bank Polska, Bank Pekao, Millennium, Alior, Credit Agricole oraz kilka mniejszych instytucji podały dane o liczbie aktywnych kart w cyfrowych portfelach. Łącznie daje to ponad 10 milionów kart. A to i tak niepełny obraz rynku, bo brakuje danych od BNP Paribas czy PKO BP, gdzie liczby z pewnością idą w miliony.

reklama

Liderzy rynku – które banki mają najwięcej kart w portfelach cyfrowych?

Liderem pozostaje mBank, którego klienci dodali do Apple Pay, Google Pay i innych portfeli aż 3,2 miliona kart. Drugie miejsce zajmuje Santander Bank Polska z wynikiem prawie 2,8 miliona. Trzecie i czwarte miejsce należą do Banku Pekao (1,3 miliona) i Banku Millennium (1,25 miliona).

(fot. Wojciech Boczoń / Bankier.pl)

Warto jednak dodać, że dane Pekao uwzględniają również użytkowników Blika zbliżeniowego. To istotna różnica, ponieważ Blik nie korzysta z kart płatniczych, tylko z aplikacji bankowych. Statystyki tego banku nie są więc w pełni porównywalne z innymi.

Średnie banki również notują solidne wyniki. Alior Bank przekroczył 580 tysięcy kart, Credit Agricole ma ponad 400 tysięcy, a banki spółdzielcze zrzeszone w SGB i BPS liczą odpowiednio 174 tysiące i 171 tysięcy. Nawet mniejsze instytucje, jak Nest Bank czy Bank Pocztowy, odnotowują dziesiątki tysięcy kart w cyfrowych portfelach.

Apple Pay i Google Pay wciąż najpopularniejsze, ale są też inne opcje

Najczęściej używanymi portfelami mobilnymi są Apple Pay i Google Pay. To naturalne, bo są zintegrowane z większością smartfonów i smartwatchy. Jednak oferta banków nie ogranicza się tylko do gigantów technologicznych.

W Polsce można też korzystać z bardziej niszowych rozwiązań: Garmin Pay, Swatch Pay czy Xiaomi Pay. Każde z nich odpowiada na inne potrzeby użytkowników. Dzięki temu można płacić nie tylko smartfonem, ale także zegarkiem sportowym, klasycznym czasomierzem z funkcją płatności czy nawet opaską fitness.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Ostatnio trzy banki udostępniły też możliwość dokonywania płatności zbliżeniowych obrączką – mBank, Bank Pekao i Alior Bank. W tym przypadku wykorzystywana jest aplikacja WearPay, do której należy podpiąć kartę płatniczą. W Alior Banku ponadto jest dostępna też opaska zbliżeniowa dla młodzieży.

Tokenizacja kart – fundament płatności mobilnych

Sercem cyfrowych portfeli jest tokenizacja kart. Polega ona na tym, że prawdziwy numer karty płatniczej zostaje zastąpiony cyfrowym tokenem. Terminal widzi jedynie jednorazowy identyfikator, a nie realny numer karty. Dzięki temu płatności telefonem i zegarkiem są bezpieczne – nawet jeśli ktoś przechwyci dane, nie może ich ponownie wykorzystać.

Tokenizacja daje też możliwość podpięcia jednej karty do wielu urządzeń. Smartfon, smartwatch czy opaska sportowa mają swoje unikalne tokeny, więc każda płatność jest dodatkowo chroniona. To rozwiązanie zwiększa bezpieczeństwo, a jednocześnie zapewnia wygodę użytkownikom.

Blik zbliżeniowy – konkurent kart, ale nie w statystykach

Na rynku rozwija się również Blik zbliżeniowy. Pod względem wygody działa bardzo podobnie do Apple Pay i Google Pay – wystarczy przyłożyć telefon do terminala. Różnica polega na tym, że Blik nie korzysta z kart płatniczych, lecz z infrastruktury systemu Blik i aplikacji bankowych.

Dlatego w statystykach dotyczących liczby kart w portfelach cyfrowych Blik nie jest uwzględniany. Wyjątkiem jest Bank Pekao, który do swoich danych doliczył użytkowników Blika zbliżeniowego. To sprawia, że jego wyniki trudno bezpośrednio porównywać z innymi bankami.

Dlaczego klienci wybierają płatności telefonem i zegarkiem?

Dla przeciętnego użytkownika najważniejsze są wygoda i bezpieczeństwo. Telefon i zegarek mamy przy sobie niemal zawsze. Dzięki płatnościom mobilnym nie trzeba pamiętać o portfelu, ani szukać karty na dnie torby czy kieszeni. Wystarczy jedno przyłożenie urządzenia do terminala i transakcja jest gotowa.

Wielu konsumentów docenia też bezpieczeństwo. Płatności mobilne zwykle wymagają dodatkowego uwierzytelnienia – odcisku palca, skanu twarzy albo kodu PIN telefonu. To sprawia, że nawet w razie kradzieży urządzenia złodziej nie zapłaci nim bez znajomości zabezpieczeń. Dla porównania tradycyjna karta nie wymaga podania PIN-u przy transakcjach do 100 zł.

Czy plastikowe karty mają jeszcze przyszłość?

Rola fizycznych kart płatniczych stopniowo się zmienia. Dla wielu osób stają się one jedynie dodatkiem – czymś, co nosi się „na wszelki wypadek”. Coraz częściej pozostają w domu, a codzienne zakupy realizowane są wyłącznie za pomocą cyfrowych portfeli. Banki widzą ten trend i intensywnie rozwijają swoje aplikacje mobilne oraz integracje z kolejnymi urządzeniami. Wiedzą, że kto raz przyzwyczai się do płacenia zegarkiem, nie wróci chętnie do plastiku.

Trudno przewidzieć, kiedy plastikowe karty zupełnie znikną z portfeli, ale jedno jest pewne – cyfrowe portfele i tokenizacja zmieniają codzienne nawyki konsumentów szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Wystarczy spojrzeć na kolejkę w sklepie, żeby zobaczyć, jak wiele osób przykłada do terminala nie kartę, ale telefon.

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty