"My rozwiązania dotyczące ograniczenia podatku Belki nie tylko zaproponujemy, ale i wprowadzimy" - zadeklarował poseł Andrzej Domański w Radiu Zet.
reklama
Polityk wybrany z ramienia Koalicji Obywatelskiej jest wskazywany w kuluarach jako przyszły minister finansów w nowym rządzie Donalda Tuska.
Na korzyść Domańskiego w wyścigu o stanowisko ministra mają przemawiać ekonomiczne wykształcenie oraz doświadczenie, które zdobył na rynkach finansowych. Przez 14 lat pracował jako analityk rynku akcji, zarządzający funduszami (m.in. w Noble Funds TFI i Eques Investment TFI), a także jako dyrektor inwestycyjny oraz członek zarządu w krajowych i międzynarodowych instytucjach finansowych.
Nadchodzi ulga od Belki?
Zgodnie z deklaracjami składanymi przez Koalicję Obywatelską podczas kampanii wyborczej, zniesienie podatku Belki miałoby dotyczyć oszczędności i inwestycji do kwoty 100 tys. zł, powyżej 1 roku. Realizacja postulatu oznaczałaby, że podatek od zysków z inwestycji i oszczędności nie groziłby zdecydowanej większości polskich inwestorów. Stawiałoby także pod znakiem zapytania sens istnienia programów takich jak IKE oraz IKZE.
Podatek od dochodów kapitałowych, nazwany podatkiem Belki na część ówczesnego ministra finansów, obchodził w tym roku 21 rocznicę wprowadzenia, pomimo że z założenia miał mieć tymczasowy charakter. W zeszłym roku za jego sprawą do budżetu wpłynęło 5,75 mld zł. Stanowiło to 1,14% wszystkich dochodów państwa. Na podstawie oficjalnych danych blisko 2/3 kwoty odprowadzonej z tytułu podatku Belki pochodziło z odsetek od lokat. Podatek w wysokości 19% inwestorzy płacą też od dywidend, dzięki czemu Skarb Państwa zebrał w zeszłym roku dodatkowe 4,19 mld zł.