- Aktywność gospodarcza w listopadzie ponownie znalazła się w odwrocie. Taka sytuacja ma miejsce po raz drugi w ciągu ostatnich trzech miesięcy (…) Przedsiębiorstwa nadal mierzą się z problemami w zabezpieczeniu nowych zamówień, które zmalały szósty miesiąc z rzędu i to w solidnym tempie. Spadają zaległości produkcyjne, a firmy tną zatrudnienie, chociaż tylko w niewielkim stopniu. Równocześnie stopa inflacji kosztowej i cenowej nieco wzrosła względem października – czytamy w listopadowym komunikacie z firmy badawczej S&P Global.
Ożywienie, którego nie było
W listopadzie łączony wskaźnik PMI dla strefy euro przyjął wartość 48,1 punktów w stosunku do 50 punktów zaobserwowanych w październiku. Był to najniższy odczyt od 10 miesięcy. Jednocześnie wynik poniżej 50 punktów sygnalizuje spadek aktywności ekonomicznej w eurolandzie. Taki stan trwa trzeci miesiąc z rzędu po okresie delikatnego ożywienia rozpoczętego wiosną.
W dalszym ciągu beznadziejnie słabo prezentują się odczyty PMI dla sektora wytwórczego. „Przemysłowy” PMI dla strefy euro w listopadzie przyjął wartość 45,1 pkt. wobec 46,0 pkt. miesiąc wcześniej. Taki odczyt sygnalizuje bardzo szybki spadek aktywności w sektorze wytwórczym. Był to także rezultat znacznie niższy od oczekiwanych przez ekonomistów 46 punktów. Przemysłowa recesja w Europie trwa od lipca 2022 roku, od kiedy z pełną mocą w europejską gospodarkę uderzyły skutki zachodnich sankcji na Rosję.
Niestety, nieoczekiwanie pogorszyła się koniunktura w sektorze usługowym, który przez poprzednie dwa lata ratował europejską gospodarkę przed pełnowymiarową recesją. W listopadzie „usługowy” PMI obniżył się do 49,2 pkt. względem 51,6 pkt. odnotowanych w październiku. To pierwszy od stycznia negatywny (tj. poniżej 50 pkt.) odczyt tego wskaźnika. Sygnalizuje to, że w IV kwartale możemy nie zobaczyć wzrostu PKB w strefie euro.
- Trudno sobie wyobrazić, aby sprawy mogły pójść znacznie gorzej. Sektor wytwórczy strefy euro tonie w recesji, a teraz jeszcze sektor usługowy zaczyna mieć kłopoty po dwóch miesiącach minimalnego wzrostu. W zasadzie nie jest to niespodzianką biorąc pod uwagę polityczny bałagan w dwóch największych gospodarkach eurozony – we Francji rząd pozostaje na grząskim gruncie, a Niemcy zmierzają w stronę przedterminowych wyborów. Dorzućmy do tego wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA i nie powinno dziwić, że gospodarka stawia czoło wyzwaniom – tak wyniki listopadowego badania skomentował dr Cyrus De la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Bank.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że po raz pierwszy od stycznia zarówno przemysł jak i usługi znalazły się pod kreską (tj. odczyty poniżej 50 pkt.). Utrzymanie takiego stanu także w grudniu w zasadzie przekreślałoby szansę na kontynuację rachitycznego ożywienia gospodarczego z pierwszej połowy roku. W III kwartale 2024 roku produkt krajowy brutto eurolandu wzrósł o 0,4% kdk po zwyżce o 0,2% kdk odnotowanej kwartał wcześniej. Na granicy recesji przez cały rok balansowały Niemcy, we Włoszech wzrost gospodarczy był zerowy, ale wyniki Francji ciągnęła w górę organizacja letnich Igrzysk Olimpijskich. Pozytywnie zaskakiwała jedynie gospodarka Hiszpanii.
Francja tonie, Niemcy dryfują
Wyróżnikiem listopadowych statystyk PMI były fatalne wręcz dane z Francji, gdzie „przemysłowy” PMI spadł z 44,5 pkt. do 43,2 pkt. przy oczekiwaniach rzędu 44,5 pkt. Co więcej, analogiczny wskaźnik dla sektora usługowego zaliczył tąpnięcie z 49,2 pkt. do 45,7 pkt. Takie wyniki ostrzegają przed spadkiem francuskiego PKB w IV kwartale.
Niewiele lepiej – za to stabilniej – było u „chorego człowieka Europy”. Pogrążone w wieloletnim kryzysie gospodarczym Niemcy nie są w stanie wykrzesać z siebie wzrostu gospodarczego, a w ostatnich miesiącach sytuacja u naszych zachodnich sąsiadów zdaje się pogarszać. Kolejne niemieckie fabryki ogłaszają masowe redukcje zatrudnienia, borykając się z drogą energią i konkurencją z Chin. Odzwierciedla to „przemysłowy” PMI na poziomie zaledwie 43,2 punktów. To strefa głęboko recesyjna, w przeszłości osiągana tylko podczas globalnego kryzysu finansowego (2008/09) oraz covidowych lockdownów wiosną 2020.
Wskaźnik PMI dla niemieckiego sektora usług obniżył się w listopadzie do 49,4 pkt. względem 51,6 pkt. w październiku i tyle też oczekiwanych przez analityków. To pierwszy od kwietnia rezultat poniżej 50 punktów.
Był to wstępny odczyt PMI za październik, bazujący na ok. 85-90% ankiet rozesłanych do blisko 5 000 przedsiębiorstw z ośmiu krajów strefy euro. Ankieta objęła przedsiębiorstwa z Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Holandii, Austrii, Irlandii oraz Grecji. Dane zbierano w dniach 12-20 listopada. Finalne wyniki dla przemysłu poznamy 2 grudnia. Tego dnia opublikowany zostanie także „przemysłowy” PMI dla Polski.