Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Węgierska inflacja przekroczyła kolejną psychologiczną barierę. Ceny żywności szybują

Krzysztof Kolany
, aktualizacja: 2023-02-10 09:11

fot. Botond Horvath / Shutterstock

Węgierska inflacja CPI przekroczyła kolejną psychologiczną barierę. Koszyk dóbr konsumpcyjnych w styczniu nad Balatonem był o przeszło jedną czwartą droższy niż rok wcześniej – wynika z obliczeń Węgierskiego Centralnego Biura Statystycznego (KSH).

reklama

Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w styczniu były o 25,7 proc. wyższe niż w analogicznym miesiącu roku ubiegłego – podał węgierski Centralny Urząd Statystyczny (KSH). To rezultat wyższy od 24,5 proc. odnotowanych w grudniu i przewyższający 25,2 proc. oczekiwanych przez analityków.

()

To także najwyższy odczyt inflacji CPI na Węgrzech od 1997 roku, a więc od ćwierć wieku. Ponadto w ostatnich miesiącach węgierska inflacja „odczepiła się” od statystyk dla Czech i Polski, gdzie jesienią odnotowano wyhamowanie rocznej dynamiki wzrostu cen. Nie znamy jeszcze styczniowych odczytów z Pragi i Warszawy, ale w grudniu dynamika czeskiej CPI obniżyła się do 15,8% rdr, a polskiej do 16,6%. W ten sposób Budapeszt został bezapelacyjnym inflacyjnym liderem Unii Europejskiej.

Najbardziej zdumiewające jest to, jak szybko na Węgrzech drożeje żywność, która przez poprzednie 12 miesięcy podrożała aż o 44%. Przy czym ceny chleba poszły w górę o 80,6%, jajek o 79,4%, masła o 76,6%, serów o 76,1%, a nabiału o 75,8% - wymieniają statystycy KSH. Drugą nogę inflacji stanowiły ceny energii. Gaz ziemny u naszych „bratanków” podrożał o 88,6%, drewno opałowe o 58,6%, a prąd o 27,7%.

Jednakże podobnie jak w Polsce i wielu innych krajach naszego regionu, także na Węgrzech inflacyjna fala już dawno rozlała się poza sektor żywności, paliw i energii. Dobra konsumpcyjne trwałego użytku były o 13,5% droższe niż rok wcześniej (w tym np. nowe samochody podrożały o 24,2% rdr). Ceny napojów alkoholowych poszły w górę o 25,2%. Usługi kosztowały średnio o 11,3% więcej niż w styczniu 2022 roku. Tzw. inflacja bazowa – czyli wskaźnik CPI bez uwzględnienia żywności, paliw i energii – wyniosła 25,4%, co pokazuje skalę i „szerokość” presji inflacyjnej na Węgrzech.

Czy Węgry idą w ślady Turcji?

Zdumiewająca jest też skala wzrostu cen w samym styczniu. Węgierski indeks CPI był bowiem aż o 2,3% wyższy niż w grudniu. W tym żywność podrożałą o 2,4% mdm, paliwa i energia o 2,0% mdm, a usługi o 2,4%. Takie dynamiki miesięczne sugerują, że węgierska inflacja mogła się urwać spod jakiejkolwiek kontroli banku centralnego i to pomimo najwyższych stóp procentowych w regionie (13%).

 To gospodarka z podwójnymi deficytami, inflacją poza kontrolą, walutą w trendzie spadkowym, nieortodoksyjną polityką gospodarczą i bankiem centralnym przedwcześnie (zdaniem rynków) kończącym cykl zacieśnienia – tak charakteryzowali w październiku tamtejszą gospodarkę analitycy Banku Pekao. – Skala tych problemów plasuje Węgry raczej bliżej Turcji niż reszty regionu  ocenili.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Dodatkowym czynnikiem obniżającym siłę nabywczą forinta jest bardzo silny wzrost cen nieruchomości mieszkaniowych, których ceny nie są ujęte we wskaźniku CPI. Według statystyk MNB w II kwartale ceny domów w Budapeszcie poszły w górę ponad o 20% rdr, a w miastach poza stolicą wzrost sięgnął przeszło 30% rdr.

Co zrobi Narodowy Bank Węgier?

Także węgierska polityka monetarna w poprzednich miesiącach „odkleiła” się od wzorca z innych krajów regionu. 4 października na niezapowiedzianym posiedzeniu władz Narodowego Banku Węgier zapadła decyzja o drastycznej podwyżce jednej ze stóp procentowych oraz wprowadzeniu nowej, wyższej stawki od depozytów w banku centralnym. Była to awaryjna podwyżka odpowiednika stopy lombardowej aż o 950 pb., do poziomu 25%. Stopa referencyjna została pozostawiona bez zmian, na poziomie 13 proc.

Tymczasem banki centralne Czech i Polski już od dłuższego czasu nie podnoszą stóp procentowych. Ich przedstawiciele twierdzą, że dokonane już gwałtowne podwyżki kosztów kredytu (odpowiednio do 7% i 6,75%) powinny wystarczyć, aby stłumić inflację CPI. Tylko czas pokaże, czy tak się w istocie stanie.

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty