Przed weekendem głośno było o projekcie noweli Kodeksu wyborczego autorstwa KO. Wszyscy wyborcy - w kraju i za granicą - będą mogli głosować korespondencyjnie w wyborach prezydenckich, do Sejmu i Senatu oraz do Parlamentu Europejskiego - tak miałaby wyglądać wyborcza rzeczywistość po zmianach.
- Uważamy, że z uwagi na zmieniający się tryb życia takie ułatwienia są potrzebne - mówi poseł KO Mariusz Witczak, cytowany przez "Rzeczpospolitą". - To szczególnie ważne dla naszych rodaków za granicą. PiS, demolując kodeks wyborczy, w praktyce odebrał sporej części z nich prawo głosu, bo wielu wyborców za granicą ma do najbliższego lokalu setki, jeśli nie tysiące kilometrów - zauważa.
Swoje pomysły na zmiany w Kodeksie wyborczym ma też Państwowa Komisja Wyborcza.
Koniec z fikcją ciszy wyborczej?
PKW po każdych wyborach przedstawia informację nt. realizacji przepisów kodeksu wyborczego i ewentualnych propozycji zmian. Po ostatnich wyborach parlamentarnych przygotowano 44 rekomendacje, choć większość z nich ma charakter porządkowy. Wśród nich znalazły się jednak i pomysły rewolucyjne. Należy do nich postulat zniesienia ciszy wyborczej.
Trudno, szczególnie w internecie, kontrolować przestrzeganie ciszy wyborczej. Od kilku lat fenomenem są wyborcze "bazarki" - internauci podają mniej lub bardziej wiarygodne wyniki głosowania, maskując nazwy komitetów nazwami różnych produktów żywnościowych. I choć za publikację sondaży w ciszy wyborczej grozi do miliona złotych kary, a za agitację do 5 tys. zł, to w praktyce przepisy te są martwe.
Dlatego - jak pisze PKW w najnowszych rekomendacjach - "postęp technologiczny, rozwój nowych mediów, w tym portali społecznościowych powoduje, że obecnie cisza wyborcza staje się fikcją". Zdaniem PKW "cisza wyborcza powinna obowiązywać jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym, tj. wyłącznie wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 metrów od tego budynku".
Jednak jak można usłyszeć w rządowych kręgach, temat zniesienia ciszy wyborczej "nie są dziś tematem pierwszoplanowym" - odnotowuje "Rzeczpospolita".
Oprac. JM