- Zachód stoi przed decydującym wzywaniem, jak nie stać się społeczeństwem podzielonym na dwie klasy: bogatych właścicieli i biednych najemców - tłumaczył na forum gospodarczym premier Hiszpanii.
To niesprawiedliwe, że ci, którzy mają trzy, cztery lub pięć mieszkań na wynajem krótkotrwały, płacą niższy podatek niż hotele - uzasadniał Pedro Sanchez.
W związku z tym Madryt planuje nałożyć podatek w wysokości do 100 proc. na nieruchomości kupowane przez osoby spoza UE. Taki krok ma na celu zwiększenie dostępności domów dla "naszych" mieszkańców - wyjaśnił premier.
Hiszpański rząd nie podał szczegółów odnośnie do funkcjonowania podatku ani harmonogramu prowadzenia go w życie. Taki krok najbardziej uderzy w Brytyjczyków, Amerykanów i Chińczyków.
To nie jedyne zaproponowane przez rząd rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w Hiszpanii. Wśród innych środków znalazły się m.in.
- zwolnienie z podatku właścicieli, którzy oferują mieszkania po przystępnych cenach,
- ustanowienie nowej instytucji zajmującej się mieszkalnictwem publicznym, która dostanie do dyspozycji ponad 3000 lokali,
- rygorystyczne regulacje dla mieszkań "turystycznych".
opr. aw