Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Cisza wyborcza już obowiązuje. Za jej złamanie grozi nawet milion złotych kary

15 października udamy się do urn, by wybrać posłów i senatorów IX kadencji. Kampania wyborcza trwała oficjalnie 2 miesiące, ale teraz nadszedł czas na przemyślenie swojej decyzji. Za naruszenie ciszy wyborczej grozi nawet 1 milion złotych kary.

(fot. Shutterstock)

Od północy z piątku na sobotę obowiązuje cisza wyborcza - aż do zakończenia głosowania w wyborach parlamentarnych zabronione jest publikowanie sondaży, rozdawanie ulotek czy też agitowanie na rzecz kandydatów. Co ważne, zakaz ten obowiązuje także w internecie.

reklama

Wybory do Sejmu i Senatu, zgodnie z planem, mają się rozpocząć w niedzielę o godzinie 7. Jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania, cisza wyborcza zakończy się w niedzielę o godz. 21. Wtedy też poznamy pierwsze wyniki exit pool. By przedłużyć głosowanie, musiałoby dojść do nadzwyczajnych wydarzeń - np. powodzi, zalania lokalu wyborczego czy katastrofy budowlanej.

Podczas ciszy wyborczej obowiązuje także zakaz zgromadzeń - osoby nieuprawnione nie mogą gromadzić się przed lokalami wyborczymi, nie można organizować pochodów czy manifestacji. Nie dozwolone jest także zrywanie plakatów rozwieszonych przed rozpoczęciem ciszy wyborczej. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi - jeśli pojazd jest oklejony, to musimy zostawić go na parkingu.

Zabroniona jest także agitacja w lokalu wyborczym polegająca m.in. na eksponowaniu symboli, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi.

Cisza wyborcza ma na celu zachowanie uczciwości i transparentności procesu wyborczego. Za jej złamanie grozą sankcje prawno-karne. Nawet milion złotych kary grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Nie ma znaczenia, czy wykonano go przed dniem wyborów, czy w dniu głosowania. Złamanie zakazu agitacji wyborczej jest sprawą mniejszego kalibru. Za jego naruszenie grozi kara grzywny sprecyzowana w art. 24 Kodeksu wyborczego w wysokości od 20 złotych do 5 tysięcy złotych.

W przypadku ciszy wyborczej dopuszczalne jest jednak zachęcanie do pójścia do urn wyborczych. Zupełnie inaczej ma się sprawa z ciszą referendalną - tutaj zachęcanie lub zniechęcanie do głosowania w referendum stanowi jednak jej naruszenie. Wynika to z faktu, że frekwencja w przypadku referendum decyduje o tym, czy referendum zostanie uznane za wiążące.

JM

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty