Legenda Apple'a, Steve Jobs, poinformował wczoraj wieczorem o swojej rezygnacji z funkcji prezesa zarządu po tym jak uznał, że nie jest już w stanie sprostać obowiązkom wobec spółki. Jobs wymieniany w gronie najlepszych prezesów na świecie, postanowił ustąpić miejsca swojej prawej ręce Timowi Cook'owi z powodu złego stanu zdrowia. Informacja przyniosła ponad 7 proc. spadek wartości akcji Apple'a w pozasesyjnym handlu.
Inwestorzy czują, ze firma nie będzie już taka sama po odejściu charyzmatycznego przywódcy i wizjonera. W czwartek około godziny 13:30 akcje Apple'a w przedsesyjnym handlu taniały o 3 proc. i to walory tej spółki mogą w dniu dzisiejszym ciążyć na amerykańskich indeksach (Steve Jobs opuszcza Apple).
Tymczasem inwestorzy nieco ostrożniej podchodzą do oczekiwań wobec jutrzejszego wystąpienia Bena Bernanke na sympozjum w Jackson Hole. Zdają sobie sprawę, że kolejna runda luzowania polityki może nie dojść do skutku. Mimo tego nadzieje na stymulację nie gasną i to one będą podtrzymywały na duchu czwartkowe nastroje.
Podobnie jak wczoraj, w pierwszej fazie handlu na pobudzenie entuzjazmu, mogą mieć wpływ odczyty z amerykańskiej gospodarki. O godzinie 14:30 zostanie opublikowana ilość wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych. Rynek spodziewa się spadku w ciągu ostatniego tygodnia o 3 tys. sztuk do 405 tys.. Tydzień temu spłynęło 408 tys. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
Kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy o godzinie 13:50 odzwierciedlały dość silną niepewność inwestorów. S&P 500 Future zyskiwał +0,26 proc., Dow Jones Future +0,31 proc., natomiast Nasdaq Future tracił -0,15 proc..
K.G.
Źródło:
