Gry hazardowe w internecie mają być zakazane, a zakłady wzajemne w sieci powinny podlegać licznym ograniczeniom - przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy o grach hazardowych, którego pierwsze czytanie odbyło się w czwartek w Sejmie.
Wiceminister finansów Jacek Kapica przedstawiając projekt nowelizacji podkreślił, że rząd proponuje przede wszystkim wprowadzenie zakazu organizowania hazardu przez internet oraz uczestnictwa w takich grach.
"Monitorowanie i regulowanie rynku gier hazardowych leży w interesie państwa. (...) Praktycznie nieograniczony i poza kontrolą państwa dostęp do różnorakich form hazardu w sieci (...) skutkuje, według specjalistów od uzależnień, niepokojącym wzrostem w Polsce liczby uzależnionych" - powiedział Kapica. Dodał, że problem ten dotyczy w takim samym stopniu dorosłych, jak i nastolatków.
Zgodnie z projektem, w internecie będzie można - po uzyskaniu zgody ministra finansów - urządzać zakłady wzajemne. Kapica poinformował, że na podmioty świadczące takie usługi projekt nakłada jednak szereg ograniczeń, np. nie mogą one oferować zakładów osobom poniżej 18. roku życia. Zezwolenie na przyjmowanie zakładów za pośrednictwem jednej strony internetowej ma kosztować ponad 300 tys. zł.
"Transakcje wynikające z zakładów wzajemnych powinny być realizowane przez bank krajowy lub poprzez oddział banku zagranicznego, bądź instytucję kredytową prowadzącą działalność przez oddział lub w ramach działalności transgranicznej (zgodnej z regulacjami UE - PAP)" - wyjaśnił Kapica.
 | Chcesz wybrać dla siebie najlepsze konto osobiste? |
Służby celne będą miały dostęp do "danych telekomunikacyjnych" o podmiotach, które nielegalnie urządzają hazard w sieci lub w nim uczestniczą. W przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa skarbowego celnicy będą mogli m.in. żądać czasowej blokady ich rachunków bankowych.
Wiceminister wyjaśnił, że projekt określa także, kto może eksploatować automaty do gier oraz warunki eksploatacji. Wprowadzone mają być mechanizmy eliminujące możliwość nierzetelnego sporządzania opinii technicznych o tych urządzeniach. "Celem wskazanej regulacji jest pełna kontrola państwa nad eksploatowanymi automatami i urządzeniami do gier hazardowych" - powiedział wiceminister.
Ponadto rząd proponuje wprowadzenie systemu rejestracji gości we wszystkich ośrodkach gier oraz audiowizyjny system kontroli gier w kasynach.
Kapica podkreślił, że projekt zawiera przepisy techniczne dotyczące hazardu, które wymagały notyfikacji Komisji Europejskiej.
Poseł Marek Zieliński z PO powiedział, że jego klub popiera rozwiązania zawarte w projekcie. Według niego najważniejszym elementem zakazu hazardu w internecie są zapisy umożliwiające odpowiednim służbom skuteczną kontrolę organizowania gier w sieci, w tym oferowanych przez podmioty spoza Polski.
Także PiS opowiedziało się za kontynuowaniem prac nad projektem. Poseł Henryk Kowalczyk zaproponował, by rozważyć wprowadzenie rejestru osób grających na automatach o małych wygranych. "Tam dochodzi zwykle do nadużyć prawa i wiele osób poniżej osiemnastego roku życia korzysta z tych automatów" - mówił Kowalczyk.
Wydaje się, że rząd nie do końca zdaje sobie sprawę z zasięgu i możliwości internetu. Wszystkie znaczące kasyna internetowe znajdują się poza granicami Polski, nie podlegają więc naszej jurysdykcji. Dlatego jedynym sposobem egzekucji nowego prawa będzie cenzura lub monitorowanie internetu. Nie jest to jednak duża przeszkoda - użycie odpowiedniego serwera proxy pozwoli ominąć restrykcje. W najgorszym (dla graczy) przypadku, kasyna mogą nie przyjmować zakładów z Polski - ale to również można obejść.
Natomiast Wiesław Rygiel z PSL poddał w wątpliwość skuteczność całkowitego zdelegalizowania hazardu w internecie. "Czy jest to możliwe w dobie tak radykalnego i dynamicznego postępu (...) i odważnych ataków hakerów na najlepiej zabezpieczone systemy internetowe i komputerowe? - pytał Rygiel. Jego zdaniem niektóre zaproponowane przez rząd przepisy powinny zostać wnikliwie przeanalizowane, aby nie dokonać zbyt daleko idących ograniczeń w prowadzeniu działalności zgodnej z prawem.
Z kolei Lucjan Karasiewicz z PJN powiedział, że jego klub poprze projekt, ponieważ propozycja rządu "porządkuje, precyzuje i wyjaśnia wiele kwestii". Złożył wniosek, by nad projektem pracowała, oprócz komisji finansów publicznych, także komisja sportu. Wniosek Karasiewicza ma być poddany pod głosowanie w piątek.
Zgodnie z projektem ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. (PAP)
mmu/ amac/ gma/
» Naziemni bukmacherzy zamykają punkty
» Kapica: legalizacja hazardu w internecie nie przyniosłaby zysków dla budżetu
» Tusk: zakażemy hazardu w sieci i podniesiemy podatki
