Powrót czerwieni na GPW. Spektakularne odrodzenie Aliora

Inwestorzy długo się nie nacieszyli notowaniami indeksu WIG20 powyżej poziomu 2300 punktów. To, co udało się ugrać w piątek, w poniedziałek zostało bez większej walki oddane. 

Początek tygodnia na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych wypadł słabo. Po pierwsze główne indeksy kończyły dzień wyraźnie pod kreską - WIG20 stracił 1,18%, WIG 0,95%, a mWIG 0,65%. Po drugie wyraźnie poniżej średniej ukształtowały się obroty. W poniedziałek na szerokim rynku wyniosły one ledwie 776 mln zł.

Uzasadnienia dla niskich obrotów można upatrywać w fakcie, że w wielu krajach nie odbyła się dzisiaj sesja. Świętowano tam Zielone Świątki. Inna jednak sprawa, że w poprzednim tygodniu obroty także dostarczały powodów do narzekań. Poza bardzo udaną środą, sesje kończyły się z wynikiem nieprzekraczającym 1 mld zł obrotu na szerokim rynku. A przecież dokładnie tyle wynosi majowa średnia dzienna. GPW przeżywa więc mały kryzys w tej kwestii.

Podobnie jest w przypadku notowań. Piątkowe wzrosty przerwały serię pięciu spadkowych sesji z rzędu na indeksie WIG20. Dzisiejsze spadki wymazały jednak całość piątkowego podejścia. Oczywiście, otoczenie makro nie sprzyjało dziś bykom, dyplomatyczny konflikt na Bliskim Wschodzie i kolejny zamach w Wielkiej Brytanii z pewnością zostały dostrzeżone przez inwestorów i zwiększyły poczucie niepewności. Reakcja na innych rynkach była jednak wyraźnie mniejsza niż w Warszawie, WIG20 bowiem okazał się być dziś najsłabszym indeksem w Europie.

Największe obroty na GPW wygenerował w poniedziałek Bank Pekao (195 mln zł). Kurs banku spadł na zamknięciu o 1,9%, do 132,6 zł (najniższy poziom od 21 kwietnia bieżącego roku).

Drugie największe obroty na GPW, ponad 90 mln zł, wygenerował Alior Bank. Jednocześnie kurs banku od początku sesji rósł najmocniej wśród dużych spółek i zakończył notowania z 7,7% wzrostem. Alior podał w czwartek, że Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku, złożył radzie nadzorczej oświadczenie o nieubieganiu się o wybór do zarządu banku na następną kadencję. Po tej informacji kapitalizacja banku zmniejszyła się w piątek o 4,8% i mówiło się o tym, że inwestorzy nie wyobrażają sobie Aliora bez Sobieraja. Dzisiaj nastąpiło jednak giełdowe odrodzenie banku.

Oprócz Aliora, wzrostami notowań zakończyła JSW, której kurs wzrósł o 1%, reszta blue chipów nie zdołała poprawić poziomów z piątkowego zamknięcia. Największe spadki wartości akcji zanotowały PGNIG (-3,8%), Cyfrowy Polsat (-3,2%), Orange (-2,9%) i Asseco Polska (-2,7%).

Na szerokim rynku o 2,9% wzrósł kurs Kernela, który przejął 92,1% udziałów w ukraińskiej spółce rolniczej, a do 1 lipca ma pozyskać brakujące 7,9% jej udziałów. Całkowita wartość transakcji ma wynieść 155 mln USD i być w całości pokryta gotówką.

Kurs Budimeksu spadł na zamknięciu o 1,9% Spółka poinformowała w komunikacie, że konsorcjum, którego liderem jest Budimex Budownictwo, podpisało umowę na modernizację linii kolejowej nr 7 na odcinku Otwock - Lublin za 389,6 mln zł netto.

Analitycy Trigon DM obniżyli rekomendację dla akcji Synthosu do "sprzedaj" z "trzymaj", z ceną docelową 4,35 zł. Kurs spółki spadł o 3,8% do 4,57 zł. Gino Rossi podało zaś, że przychody grupy w maju 2017 r. wzrosły o 19,4 proc. rdr do 25,8 mln zł. Kurs spółki poszedł w górę o 0,9%.

B.pl/ Adam Torchała PAP Biznes/

Źródło: