REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Ojcowski to nie "tacierzyński"

Łukasz Piechowiak2011-05-19 06:30główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2011-05-19 06:30

Urlop ojcowski często mylony jest z tzw. urlopem „tacierzyńskim”. Nazwa jednego i drugiego wzbudza podobne skojarzenia i to właśnie jest częstą przyczyną pomyłek. Przy czym należy wyraźnie zaznaczyć, że słowo „tacierzyński” to nazwa potoczna części przysługującego ojcu urlopu macierzyńskiego.

Urlop ojcowski i „tacierzyński” (macierzyński) to dwa różne rodzaje urlopów, chociaż obydwa przysługują ojcu mniej więcej w tym samym okresie. Nazw tych nie wolno stosować zamiennie, bo to może prowadzić do pomyłek. Podstawowa różnica pomiędzy jednym a drugim polega na tym, że:

  • urlop „tacierzyński” (macierzyński)to tak naprawdę część niewykorzystanego przez matkę urlopu macierzyńskiego. Zgodnie z art. 180 Kodeksu pracy, matce przysługuje 20 tygodni urlopu macierzyńskiego w przypadku urodzenia 1 dziecka. Po 14 tygodniach ma ona prawo do zrezygnowania z dalszego urlopu (zasiłku), wówczas pozostałe 6 tygodni ma prawo przejąć ojciec. Ojciec może skorzystać z dodatkowego urlopu macierzyńskiego, z którego nie skorzystała matka, ale w wymiarze 2 tygodni przy urodzeniu jednego dziecka i 3 tygodni, gdy na świat przyszło więcej dzieci. Ponadto ojcu przysługuje prawo do zasiłku, w czasie gdy matka po 8 tygodniach od rozpoczęcia urlopu macierzyńskiego jest hospitalizowana. Więcej informacji na temat zasad udzielania urlopu macierzyńskiego znajduje się w serwisie Pit.pl.

  • urlop ojcowski jest urlopem niezależnym, tzn. jego udzielenie nie jest warunkowane przez rezygnację matki dziecka z części jej urlopu macierzyńskiego. Oznacza to, że na podstawie art. 182 Kodeksu pracy pracownikowi ojcu przysługuje tydzień urlopu ojcowskiego, ale tylko do ukończenia przez dziecko 12 miesiąca życia. W przypadku dzieci przysposabianych wniosek o urlop ojcowski należy złożyć w ciągu 12 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku sądowego (urlop przysługuje „na dziecko”, które nie ukończyło 7 roku życia lub w przypadku odroczenia obowiązku szkolnego – 10 roku życia). Urlop ojcowski jest urlopem płatnym i nie ma wpływu na wymiar „normalnego urlopu”. 

 
UWAGA!

Wymiar urlopu ojcowskiego w 2011 r. wynosi l tydzień, natomiast od 2012 r. będą to 2 tygodnie.

Niepopularne, ale kosztowne


W odpowiedzi na interpelacje MPiPS podało, że powodem wprowadzenia urlopu ojcowskiego było ułatwienie obojgu rodzicom godzenia ról rodzinnych i zawodowych oraz promowanie partnerskiego modelu rodziny, co z kolei powinno przyczynić się do zwiększenia aktywności kobiet na rynku pracy. W efekcie korzystanie przez pracowników - ojców wychowujących dzieci - z instytucji urlopu ojcowskiego powinno skłonić pracodawców do zmiany postawy wobec pracujących kobiet pełniących funkcje rodzicielskie.


Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że w okresie od stycznia do listopada 2010 roku świadczenia z tytułu urlopu macierzyńskiego i ojcowskiego pobierało średnio miesięcznie 200 tysięcy osób, z czego 19,2 tys. stanowili ojcowie korzystający zarówno z „tacierzyńskiego” (macierzyńskiego), jak i ojcowskiego - innymi słowy mniej niż 10%. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej podało także, że we wskazanym wyżej okresie wypłaty z tytułu zasiłków macierzyńskich wyniosły ogółem 2673,3 mln, w tym kwota 114,5 mln stanowiła wypłaty na zasiłki macierzyńskie z tytułu korzystania przez ojców z urlopu „tacierzyńskiego” (macierzyńskiego) oraz z urlopu ojcowskiego.


Polityka „jednego worka”


Z odpowiedzi Ministerstwa Pracy wynika, że zaciera ono istotną różnicę pomiędzy urlopem „tacierzyńskim” (macierzyńskim) a ojcowskim. Takie „wrzucenie” do jednego worka naturalnie służy poprawieniu statystyki, która niestety nie prezentuje się zbyt dobrze. Ponadto całkowicie niezrozumiałe jest przekonanie MpiPS o tym, że urlop ojcowski ma służyć do zmiany postawy pracodawców wobec pracujących kobiet.

Naturalnie należy oddać ustawodawcy to, że dostrzegł zmiany i nowe potrzeby w społeczeństwie, w którym ojciec ma prawo do aktywnego udziału w wychowywaniu i opiece nad dopiero co narodzonym dzieckiem. Niestety nie zawsze ma on szansę na wykorzystanie części urlopu macierzyńskiego przysługującego matce dziecka. Zwykle w grę wchodzi chłodna kalkulacja – mężczyzna znacznie częściej niż matka zarabia więcej, zatem nie może sobie pozwolić na ewentualne trudności związane z powrotem do pracy po urlopie macierzyńskim, ponadto słusznie przyjęto, że to matka lepiej nadaje się do opieki nad dopiero co urodzonym dzieckiem. Z uwagi na to, żeby nie odbierać matce cennego urlopu, mężczyźni nie decydują się na to rozwiązanie.

Rezygnując z urlopu „tacierzyńskiego” (macierzyńskiego) (nie ma przepisu zmuszającego kobietę do skrócenia urlopu macierzyńskiego), ojciec tak naprawdę nie mógł aktywnie uczestniczyć w wychowywaniu dziecka w takim wymiarze, jaki życzyłby sobie ustawodawca. W pewnym sensie pozostawienie tylko tego rozwiązania prawnego byłoby dyskryminujące i krzywdzące wobec mężczyzn, tzn. teoretycznie mieliby prawo do urlopu, ale w praktyce rzadko by się na niego decydowali. Zatem wprowadzenie urlopu ojcowskiego to tak naprawdę dla wielu jedyny „urlop”, z jakiego mogą, skorzystać nie czyniąc „szkody” matce dziecka. Czy jest to dobre, a przede wszystkim uczciwe rozwiązanie? Trudno powiedzieć, chociaż bez wątpienia nosi ono znamiona z trudem wypracowanego kompromisu.

Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
l.piechowiak@bankier.pl

 
Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~oliwiiia
Polecam odwiedzić portal baby-shower.pl Tutaj znajdziecie wszystkie cenne informacje na temat tacierzyńskiego.
~Dagd
A jezeli ja-matka jestem niepracujaca to rozuiem ze maz moze wziasc 2tygodnie ojcowskiego.ale tacierzynskiego juz nie bo skoro mi bezrobotnej sie nie nalezy to mezowi tacierzynskie rowniez??
~Ojciec
"W odpowiedzi na interpelacje MPiPS podało, że powodem wprowadzenia urlopu ojcowskiego było ułatwienie obojgu rodzicom godzenia ról rodzinnych i zawodowych oraz promowanie partnerskiego modelu rodziny, co z kolei powinno przyczynić się do zwiększenia aktywności kobiet na rynku pracy" - dokładnie, chodzi o to, żeby obydwoje "W odpowiedzi na interpelacje MPiPS podało, że powodem wprowadzenia urlopu ojcowskiego było ułatwienie obojgu rodzicom godzenia ról rodzinnych i zawodowych oraz promowanie partnerskiego modelu rodziny, co z kolei powinno przyczynić się do zwiększenia aktywności kobiet na rynku pracy" - dokładnie, chodzi o to, żeby obydwoje rodzice uczestniczyli od początku w wychowaniu dziecka!

Polecam zerknąć na www.urlopojcowski.info - dużo informacji na temat ojcowskiego!
~ojciec
@JAJA - jestem ojcem i nie zgodzę się z Twoim zdaniem, że stwierdzenie "ponadto słusznie przyjęto, że to matka lepiej nadaje się do opieki nad dopiero co urodzonym dzieckiem" jest dobrą wymówką dla mężczyzn, moim zdaniem jest ono dla mężczyzn krzywdzące i niekoniecznie prawdziwe. Jeśli chodzi o zabieranie urlopu macierzyńskiego @JAJA - jestem ojcem i nie zgodzę się z Twoim zdaniem, że stwierdzenie "ponadto słusznie przyjęto, że to matka lepiej nadaje się do opieki nad dopiero co urodzonym dzieckiem" jest dobrą wymówką dla mężczyzn, moim zdaniem jest ono dla mężczyzn krzywdzące i niekoniecznie prawdziwe. Jeśli chodzi o zabieranie urlopu macierzyńskiego to sprawa też nie jest taka prosta, po pierwsze połóg - często trwa dłużej niż założenia medyczne mówią, po drugie - część matek chce nadal karmić naturalnie, po trzecie - niestety, ale często po porodzie świeżo upieczona mama nie ma gdzie wracać bo urażony pracodawca (jak pani mogła myśleć o rodzeniu dzieci, przecież firma powinna być najważniejsza) chce się jej jak najszybciej pozbyć.
Ja nie mogłem pójść na taki urlop, bo nie było wówczas takiej opcji. Nie generalizuj, nie wszyscy faceci nie lubią dzieci i są egoistami, może tylko Twój facet taki jest. Może trzeba było myśleć co ma w głowie i czy Ci odpowiada jego podejście do rodziny, a nie ile lat ma jego BMW ;).
~JAJA
"ponadto słusznie przyjęto, że to matka lepiej nadaje się do opieki nad dopiero co urodzonym dzieckiem."

jakaż to wygodna wymówka dla mężczyzn...

"Z uwagi na to, żeby nie odbierać matce cennego urlopu, mężczyźni nie decydują się na to rozwiązanie. "

mężczyźni nie decydują się na to rozwiązanie,
"ponadto słusznie przyjęto, że to matka lepiej nadaje się do opieki nad dopiero co urodzonym dzieckiem."

jakaż to wygodna wymówka dla mężczyzn...

"Z uwagi na to, żeby nie odbierać matce cennego urlopu, mężczyźni nie decydują się na to rozwiązanie. "

mężczyźni nie decydują się na to rozwiązanie, bo lepiej jest iść do pracy niż przewijać rozwrzeszczonego niemowlaka. Powiedzmy sobie szczerze: to wynik męskiego egoizmu a nie dobrego serca.

Powiązane: Dzieci

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki