Według oficjalnych dokumentów fińskiego koncernu dywidenda była corocznie wypłacana od roku 1871, gdy Niemcy upokorzyli Francję i po wygranej wojnie Wilhelm I został pierwszym władcą nowego Cesarstwa Niemiec. Podziału zysku nie wstrzymała ani I ani II wojna światowa, ani też upadek Związku Radzieckiego.
Dopiero niedawne problemy finansowe sprawiły, że Nokia została zmuszona do bardziej oszczędnego gospodarowania gotówką. Smartfonowa rewolucja doprowadziła do załamania sprzedaży telefonów produkowanych przez Nokię. Kurs spółki niegdyś notowanej po 56 dolarów za akcję w lipcu spadł nawet poniżej dwóch dolarów.
Decyzja fińskiej firmy zaskoczyła o tyle, że zaprezentowane dziś wyniki za czwarty kwartał były najlepsze od dwóch lat i zarazem znacznie lepsze od oczekiwań . Nokia zarobiła 202 mln dolarów netto po tym, jak przez poprzednie siedem kwartałów łączna strata sięgnęła pięciu miliardów euro. Zysk w postaci 5 centów na akcję zaskoczył analityków oczekujących 7 centów straty netto. Przychody Nokii spadły jednak aż o 20% rdr do 8,04 mld USD.
Nokia – która kiedyś była największym producentem telefonów komórkowych na świecie – ma za sobą bardzo ciężki okres i nadal zmaga się z poważnymi problemami. Smartfon Lumia – będący ostatnią nadzieją fińskiej firmy – w ubiegłym kwartale sprzedał się w liczbie 4,4 mln sztuk wobec 47,8 mln sprzedanych w tym czasie iPhone-ów Apple’a.
W czwartek po południu na giełdzie w Helsinkach akcje Nokii taniały o prawie 5%, osiągając cenę 3,31 euro. Za 2011 roku fiński koncern wypłacił 20 eurocentów dywidendy na akcję.
K.K.
























































