miejmy nadzieję, że nagrodzi, bo męcząca jest ta kiszona na kursie... w sumie, wyniki dla nas niby do przewidzenia, ale rynek w takich sytuacjach woli mieć czarno na białym, że nic tam się strasznego nie zadziało, czyli powinna pojawić się odwilż, nie mówiąc o dyskontowaniu poprawy w handlu
nie przebiłem się przez wszystko, czy coś napisali na temat planów akwizycyjnych w 2010?