Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Znakowy absurd na polskich drogach. NIK ujawnia szokujące zaniedbania

Na wielu odcinkach dróg publicznych w Polsce panuje „chaos informacyjny” wynikający z niewłaściwego ustawienia znaków, a cały system zarządzania ruchem drogowym jest nieskuteczny - oceniła Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanych w czwartek wynikach kontroli oznakowania dróg publicznych

fot. Bartłomiej Kudowicz / FORUM

W ocenie NIK system zarządzania ruchem w Polsce jest nadmiernie rozproszony. Odpowiada za to z sumie 331 organów: Generalny Dyrektor DKiA na autostradach, drogach krajowych i ekspresowych, 16 marszałków województw na drogach wojewódzkich oraz 314 starostów na drogach powiatowych i gminnych. Z kolei nadzór na zarządzaniem ruchem sprawuje minister właściwy ds. transportu - na drogach krajowych oraz 16 wojewodów na drogach wojewódzkich, powiatowych i gminnych.

reklama

89 procent kierowców gubi się przez źle ustawione znaki

Z ankiety przeprowadzonej przez NIK wśród kierowców wynika, że oznakowanie dróg publicznych w Polsce nie jest czytelne i przekazuje niezrozumiałe komunikaty uczestnikom ruchu drogowego. Na pytanie o ocenę liczby znaków drogowych na polskich drogach, 89 proc. ankietowanych odpowiedziało, że jest ich raczej za dużo lub zdecydowanie za dużo. Z kolei 67 proc. badanych wskazało, że polskie drogi nie są oznakowane prawidłowo, a samo oznakowanie wysyła niejasne komunikaty zarówno kierowcom jak i pieszym.

NIK negatywnie oceniła sposób oznakowania skontrolowanych dróg publicznych wynikający przede wszystkim z nieprawidłowej realizacji zadań organizacyjnych, technicznych i kontrolnych przez organy zarządzające ruchem drogowym, a także z braku skutecznego nadzoru oraz słabości instytucji wiodącej w tym obszarze, czyli Ministerstwa Infrastruktury.

Izba zaznaczyła, że żaden ze skontrolowanych organów zarządzających ruchem drogowym nie realizował powierzonych zadań w pełni prawidłowo. „Pomimo upływu blisko 25 lat od zmiany przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym, w czterech z 18 skontrolowanych samorządów funkcjonowały rozwiązania sprzeczne z przepisami tej ustawy. Polegały one na powierzeniu całości lub części zadań organu zarządzającego ruchem jednostkom samorządu będącym zarządcą drogi. Dochodziło tym samym do połączenia funkcji zarządzającego ruchem i zarządzającego drogą a w konsekwencji np. do zatwierdzania projektów organizacji ruchu przez ich autorów” - zauważyła NIK.

Jeden urzędnik na 18 tysięcy kilometrów dróg

NIK poinformowała, że na 63 proc. odcinków dróg poddanych kontroli stwierdzono przypadki niezgodności wprowadzonych projektów organizacji ruchu z przepisami prawa. Na 48 proc. odcinków dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych zlokalizowano co najmniej 215 znaków drogowych i urządzeń, które zostały tam umieszczone, choć nie były ujęte w zatwierdzonych projektach organizacji ruchu. Z kolei na niemal połowie 49 proc. odcinków nie umieszczono w pasie drogowym znaków i urządzeń, mimo że były przewidziane i zatwierdzone w projektach.

NIK zaznaczyła, że Minister Infrastruktury nie zapewnił sobie odpowiednich narzędzi umożliwiających „właściwą realizację zadań kierującego transportem w zakresie ruchu drogowego na drogach publicznych w Polsce”. W latach 2022–2024 zadania Ministra Infrastruktury w tym zakresie realizowane były przez jednego pracownika, a od 22 marca 2024 r. przez czterech, którzy pracowali także przy realizacji zadań z zakresu bezpieczeństwa dróg.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

„Do 21 marca 2024 r. jeden pracownik nadzorował ponad 18 tys. km dróg krajowych zarządzanych przez GDDKiA. Jego działania sprowadzały się do realizacji bieżących spraw (skargi i wnioski) oraz trzech objazdów dróg w latach 2022-2024. Objazdem objęto średnio 1,3 tys. km dróg rocznie, tj. 7 proc. dróg zarządzanych przez GDDKiA w ciągu trzech dni raz do roku. Oznaczało to, że na objęcie całej sieci dróg krajowych takim nadzorem potrzebne byłoby 12 lat” - zauważyła NIK. (PAP)

gkc/ drag/

Źródło: PAP
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty