Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała PAP, że śledztwo wszczęto w związku z zawiadomieniami, które wpłynęły w ostatnich dniach. Chodzi o czyn z art. 231 par. Kodeksu Karnego (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza - red). "Trwają czynności procesowe zmierzające do wyjaśnienia okoliczności sprawy" - podała prokuratura.
We wtorek, 9 stycznia po południu policja weszła do Pałacu Prezydenckiego pod nieobecność Andrzeja Dudy i zatrzymała skazanych prawomocnym wyrokiem posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Większość parlamentarna wskazuje na równość wszystkich wobec prawa, PiS grzmi z kolei o początkach totalitaryzmu w Polsce. Przypomnijmy, że wyrok 2 lat pozbawienia wolności zapadł ws. tzw. "afery gruntowej".
Prezydent ponownie ułaskawi Kamińskiego i Wąsika. "Duda rozpoczął niebezpieczną grę"
Wszczynam postępowanie ułaskawiające skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - poinformował prezydent Andrzej Duda. To będzie postępowanie w trybie prezydenckim - podkreślił Duda.
Szef BBN Jacek Siewiera ocenił w środę w TVN 24, że procedura zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Wąsika we wtorek była prawidłowa. Pytany o zachowanie policjantów powiedział, że "rozkazy dowódców Służby Ochrony Państwa, policji, były wykonywany zgodnie z zasadami użycia funkcjonariuszy - jako narzędzia". Dodał, że od momentu wydania postanowienia sądu o doprowadzeniu skazanych do zakładu penitencjarnego procedura odbyła się prawidłowo i "była realizowana w sposób spokojny, merytoryczny".
Z kolei szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek, odnosząc się do słów szefa BBN dotyczących zatrzymania polityków mówił w czwartek w RMF FM, że "to, że zrobiło się coś w sposób legalny, to nie znaczy, że zrobiło się to w sposób taki, jak powinno to wyglądać, ale też Jacek Siewiera, szef BBN, jest byłym żołnierzem i ma trochę inną wrażliwość".
W piątek popołudniu Prokurator Generalny Adam Bodnar poinformował, że wszczął postępowanie ułaskawieniowe ws. Kamińskiego i Wąsika. Dalej jednak przebywają oni w więzieniu. Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek mówił wczoraj, że "nie ma przesłanek prawnych do tego, aby Prokurator Generalny zawiesił wykonywanie kary".
JM/PAP