Czwartkowy "Super Express" napisał, że urzędnicy nie nadążają z rozpatrywaniem wniosków o świadczenie 500 plus+. Gazeta podaje, że w niektórych województwach leżą nierozpatrzone dokumenty nawet za 2016 rok.
"SE" tłumaczy, że problem dotyczy tych rodzin, w których jeden z rodziców pracuje poza granicami Polski. "Olbrzymi bałagan powstał, gdy urzędy wojewódzkie przejęły koordynację programu od urzędów marszałkowskich" – podkreślono. Gazeta zaznacza, że tylko w urzędzie w Białymstoku wszystkie wnioski są rozpatrywane na bieżąco i nie ma zaległych spraw.
Do artykułu odniosło się w czwartek ministerstwo rodziny. W oświadczaniu przesłanym PAP resort zapewnia, że wbrew tytułowi artykułu wypłaty świadczenia 500+ w ramach koordynacji nie są zagrożone, bo świadczenia wypłacane są z wyrównaniem od momentu złożenia wniosku.
"Nie jest prawdą, że jedynie Podlaski Urząd Wojewódzki rozpatruje sprawy dot. 500+ na bieżąco, ponieważ sprawy zaległe, przejęte od marszałków, zostały zakończone również w województwach opolskim, warmińsko-mazurskim, lubuskim oraz małopolskim (wbrew sugestiom autora)" – podkreśliło MRPiPS.
Resort dodaje, że wnioski pozostałe do rozpatrzenia dotyczą spraw, w których pierwszeństwo do wypłaty świadczeń jest w państwie zatrudnienia drugiego rodzica za granicą i urząd czeka na dostarczenie przez wnioskodawcę decyzji zagranicznej.
"W nowym okresie zasiłkowym sprawy są rozpatrywane na bieżąco wraz ze sprawami zaległymi, a tym samym nie jest prawdą, że wpływ wniosków na nowy okres zasiłkowy spowoduje wzrost zaległości" – zapewnił resort.
MRPiPS podkreśliło, że w każdym przypadku spraw transgranicznych wniosek powinien być złożony w Polsce i w instytucji zagranicznej.
Obecnie w ramach programu "Rodzina 500+" świadczenie wychowawcze przysługuje wszystkim dzieciom do 18 lat, bez względu na dochód osiągany przez rodzinę. Według szacunków resortu ze wsparcia może skorzystać ok. 6,8 mln dzieci.
Autorka: Karolina Kropiwiec