Zdarzenie nastąpiło na południu Japonii, niedaleko od miasta Miyazaki, będącego ośrodkiem administracyjnym prefektury Miyazaki na wyspie Kiusiu. Chwilę po głównym wstrząsie poinformowano o kolejnych trzęsieniach wtórnych, których magnituda dochodziła do 7,1.
Według Japońskiej Agencji Meteorologicznej epicentrum wstrząsu znajduje się na głębokości 30 metrów, na morzu Hyuga-nada. Władze wydały ostrzeżenia o możliwym tsunami, a mieszkańcy Miyazaki i sąsiednich prefektur Kochi, Oita, Kagoshima i Ehime zostali poproszeni o oddalenie się od wybrzeży.
Japońska telewizja NHK poinformowała, że do portu w Miyazaki dotarło 50-centymetrowa fala tsunami o godzinie 17:14 czasu lokalnego. Media informują także, że kolejne fale mogą mieć nawet do metra wysokości. Jak na razie nie podano informacji o ofiarach śmiertelnych, czy poważnych zniszczeniach w związku z incydentem.
Jak podje agencja Reuters, władze wyspy Kiusiu wstrzymały na wyspie ruch kolejowy. Po dotarciu do położonej najbardziej na południu wyspy prefektury Kagoshima pierwsza fala tsunami miała już zaledwie 10 centymetrów wysokości.
Japonia leży w niezwykle aktywnym geologicznie regionie świata i jest cześcią tzw. pacyficznego pierścienia ognia, czyli obszaru na styku płyt tektonicznych, w którym występują trzęsienia ziemi i wzmożona aktywność wulkaniczna. Średnio w Kraju Kwitnącej Wiśni notuje się około 1500 wstrząsów rocznie, choć zdecydowana większość z nich jest łagodna i nie ma wpływu na życie mieszkańców wyspy.
Oprac.: MT