GM to drugi już koncern motoryzacyjny po Stellantisie, który pokazał, jaką cenę za politykę handlową Trumpa zapłaci cały sektor - komentuje „New York Times”.
Sektor motoryzacyjny, który zatrudnia około 1 mln osób, to bardzo ważny filar amerykańskiej gospodarki; erozja jego zysków utrudni koncernom samochodowym inwestowanie w nowe technologie, a zatem również konkurowanie z chińskimi producentami aut - podkreśla „NYT”.
Dzień wcześniej telewizja ABC News przekazała, że Stellantis, francusko-włosko-amerykański gigant samochodowy, który powstał po połączeniu koncernu Fiat Chrysler z francuską Grupą PSA, straci w związku z wojną handlową 2,7 mld dol.
Sprzedaż samochodów Stellantisa spadła w drugim kwartale 2025 tego roku o 25 proc., głównie ze względu na „ograniczenie produkcji i transportu samochodów importowanych, które w największym stopniu dotknęły cła” - poinformował koncern.
GM, który produkuje m.in. takie samochody jak Cadillac, czy Chevrolet, zainwestuje 4 mld dol. w zwiększenie produkcji w USA, by ograniczyć straty związane z cłami - ogłosiła dyrektor wykonawcza koncernu Mary T. Barra.
Sprzedaż aut GM spadła w drugim kwartale o 2 proc., ale ponad dwukrotnie zwiększyła się sprzedaż samochodów elektrycznych.
ABC New przypomina, że na dzień po ogłoszeniu przez Trumpa wdrożenia ceł na samochody Stallantis ogłosił, że tymczasowo zwolni 900 pracowników w zakładach w USA oraz wstrzyma prace w fabrykach Michigan i Indianie, a także w Kanadzie i Meksyku, w związku z taryfami na samochody importowane.
Stellantis jest właścicielem między innymi takich marek, jak Citroen, Peugeot, Vauxhall, Fiat, Alfa Romeo, Chrysler, Jeep, Opel czy Maserati.
Dzień po ogłoszeniu przez Trumpa decyzji w sprawie ceł akcje wszystkich trzech koncernów amerykańskiej "wielkiej trójki" z Detroit - Forda, Stellantisa i General Motors - zaliczyły znaczące spadki, od 3 do 7 proc. (PAP)
fit/ mms/
arch.