EKR liczy obecnie 78 europosłów w PE i jest czwartą frakcją pod względem wielkości po Europejskiej Partii Ludowej, Socjalistach i Demokratach oraz nowej frakcji Viktora Orbana i Marine Le Pen.
Republikanie – którzy w PE należą do EPL - już wiele razy krytycznie odnosili się do szefowej KE i kandydatki EPL na kolejną kadencję Ursuli von der Leyen.
„Nie poparliśmy jej w 2019 r. Nie poprzemy jej w nadchodzących wyborach. Uważamy, że jej osiągnięcia nie odpowiadają temu, czego Europa oczekuje dzisiaj” – powiedział przed wyborami europejskimi Francois-Xavier Bellamy, który był liderem listy Republikanów.
Źródło w tej partii poinformowało w piątek portal Euractiv, że stanowisko ugrupowania w sprawie głosowania przeciwko von der Leyen nie powinno ulec zmianie. Z informacji PAP wynika, że podejście Republikanów jest od miesięcy źle odbierane w EPL.
Partia ma obecnie sześciu europosłów w PE.
Również przedstawiciele słoweńskiej partii SDS, jak informowały słoweńskie media, zapowiadali w tym roku, że nie będą popierać kandydatury Von der Leyen. Były premier Słowenii Janez Jansza spotkał się w czerwcu w Brukseli z byłym premierem Polski Mateuszem Morawieckim.
SDS, która jest członkiem EPL, ma czterech europosłów.
Jeśli rozmowy zakończyłyby się porozumieniem, grupa EKR miałaby 88 europosłów, a więc znalazłaby się na trzecim miejscu pod względem liczby parlamentarzystów przed grupą Orbana i Le Pen, która liczy 84 europosłów.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że grupa EKR porozumiała się w sprawie obsady przypadającej jej stanowisk. Przewodnictwo komisji budżetowej ma objąć Belg z Nowego Sojuszu Flamandzkiego, komisji rolnictwa Czech z partii ODS, a komisji petycji Polak z PiS. EKR ma otrzymać też dwa stanowiska wiceprzewodniczących PE, które przypadną Włochowi z partii Braci Włochów oraz Łotyszowi, a także funkcję kwestora, którą ma objąć Polak z PiS.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ kar/ wus/