Według różnych danych w ciągu ostatnich kilku dni w Tybecie zginęło od 10 do 100 osób, a chińskie siły bezpieczeństwa użyły do pacyfikacji pokojowych demonstracji opancerzonych pojazdów bojowych oraz czołgów.
Liczbę 100 zabitych w różnych częściach Tybetu podano na oficjalnej stronie internetowej tybetańskiego rządu na wychodźstwie. Według tego samego źródła protesty ogarnęły wiele obszarów Tybetu. Władze tybetańskie przebywające w Indiach zaapelowały do członków wspólnoty międzynarodowej o użycie swych wpływów i skłonienie Chińczyków do zaniechania przemocy wobec protestujących. Po raz kolejny zaprzeczyły, że to one inspirowały protesty, o co oskarżają wychodźczy rząd Chiny.
W Delhi odbyła się wczoraj wieczorem kilkudziesięcioosobowa pikieta tybetańska przed ambasadą chińską. Kilkudziesięciu jej uczestników zatrzymano. Do znacznie większej manifestacji solidarności z Tybetańczykami doszło w Kathmandu, stolicy Nepalu. Blisko tysięczną grupę demonstrantów rozpędziła nepalska policja.
Źródło:IAR



























































