REKLAMA
PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

TOP 5 błędów popełnianych przez osoby kupujące mieszkanie

2015-01-09 12:09
publikacja
2015-01-09 12:09
TOP 5 błędów popełnianych przez osoby kupujące mieszkanie
TOP 5 błędów popełnianych przez osoby kupujące mieszkanie
fot. iStockphoto/Thinkstock / / Thinkstock

Jak szacują eksperci, popyt na mieszkania w Polsce – mimo wyższego wkładu własnego – raczej nie spadnie. Głód mieszkań trwa w najlepsze, a nabywcy lokali popełniają szkolne błędy, za które potem przychodzi im drogo płacić. Prezentujemy „TOP 5”, czyli zestawienie 5 pułapek, w które wpadają nabywcy lokali, często na własne życzenie.

Nabywcy lokali popełniają błędy, za które później będą musieli płacić. (fot. iStockphoto / Thinkstock)

1. Pobieżne czytanie umów

Jeżeli zapisy umowy, jaką mamy podpisać z deweloperem albo właścicielem mieszkania, są dla nas niejasne, poprośmy o ich szczegółową wykładnię. Warto śledzić też publikacje Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w których prezentowane są niedozwolone postanowienia umowne.

W raporcie „Konsument na rynku deweloperskim”  UOKiK zakwestionował np. postanowienia obciążające konsumenta kosztami w przypadku odstąpienia od umowy z przyczyn nieleżących po jego stronie. Zastrzeżenia Urzędu wzbudziły też zapisy nakładające na konsumenta dodatkowe, nieuzasadnione obowiązki np. konieczność zawarcia umowy z konkretnym, wskazanym przez dewelopera ubezpieczycielem.Wniosek? Umowy czytamy ze zrozumieniem i analizujemy je mając z tyłu głowy wskazówki UOKiK.  

2. Krótkowzroczność – przewlekła choroba nabywców?

Zakup mieszkania to inwestycja życia. Dlaczego więc tak wiele osób przy wyborze lokum daje popis silnej krótkowzroczności? Jaskrawym tego przykładem są rozlewające się miasta. Wiele osób kierowało się na pozór logicznym rozwiązaniem: zamiast mieszkania w mieście, domek na wsi. Problem w tym, że pomysł ten realizowało coraz więcej osób, które teraz godzinami stoją w korkach próbując dojechać do pracy. Do tego dochodzą jeszcze dzieci, które też trzeba wszędzie dowozić.

Kredyt za domek może nie jest zbyt wysoki, ale za to koszty dojazdu skutecznie drenują portfele mieszkańców. –  Wydaje się, że coraz więcej osób przeciwstawia się trendowi ucieczek za miasto, często pod wpływem własnych złych doświadczeń bądź narzekań znajomych – mówi Przemysław Stefanowski z PBG Erigo – Mogę podać tu przykład  naszej poznańskiej inwestycji na os. Ecoria: klienci wolą często kupić 3 pokoje w mieście niż szukać domu na wsi – dodaje Stefanowski.

3. Kosztów więcej niż myślisz!

Cena mieszkania ma istotne znaczenie przy finalizacji transakcji. Jednak to nie wszystko! Oprócz kosztów samego kredytu trzeba liczyć się też z kosztami transakcyjnymi i urządzeniem mieszkania. W grę wchodzą przecież spore kwoty, które należy uwzględnić w ogólnej kalkulacji.

Pamiętajmy o opłacie notarialnej, wpisie do księgi wieczystej i podatku od czynności cywilno-prawnych (jeśli kupujemy lokum z drugiej ręki). Zakup lokalu to prawdziwa operacja – także finansowa.

4. Zaniechanie negocjacji

Niezależnie od tego czy kupujemy mieszkanie z rynku pierwotnego czy wtórnego, warto negocjować. I nie chodzi tu tylko o negocjacje z deweloperem bądź obecnym właścicielem lokum, ale także pertraktacje z bankiem. Dzięki temu będziemy mogli dostosować warunki kredytowe do naszej sytuacji – ponieważ w grę wchodzą zwykle duże pieniądze warto chociaż spróbować. Pamiętajmy, że siłę negocjacyjną wzmacnia wysoki poziom wkładu własnego i dobra historia kredytowa.

5. Byle tanio – pułapka niskich cen

Siła nabywcza młodego Polaka, który chce „iść na swoje” jest raczej niewielka. Nic dziwnego, że dla większości nabywców głównym kryterium wyboru mieszkania jest jego cena. Stara dobra zasada mówi, że kupując własne lokum nie można dać zafiksować się tylko na jednym czynniku – a zwykle takim jest cena. Szukanie najtańszej opcji może bowiem skończyć się mieszkaniem w lokalu o niskim standardzie albo położonym w fatalnie skomunikowanym miejscu. Mieszkanie powinno być azylem do którego chce się wracać a nie miejscem z którego chce się ...uciekać.

Źródło:Informacja prasowa
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (21)

dodaj komentarz
~DoradcaRN_od_1999
Kupowanie mieszkania, czy domu, to niewątpliwie jedna z trudniejszych spraw do wykonania, niezależnie od doświadczenia życiowego i posiadanych pieniędzy. Każdy ma swoje priorytety oraz ograniczenia, te najbardziej dotkliwe to zwykle brak wystarczającej kwoty na dokonanie zakupu spełniającego wszystkie kryteria. Dlatego kupowanie Kupowanie mieszkania, czy domu, to niewątpliwie jedna z trudniejszych spraw do wykonania, niezależnie od doświadczenia życiowego i posiadanych pieniędzy. Każdy ma swoje priorytety oraz ograniczenia, te najbardziej dotkliwe to zwykle brak wystarczającej kwoty na dokonanie zakupu spełniającego wszystkie kryteria. Dlatego kupowanie nieruchomości dla większości zainteresowanych jest zawsze kompromisem między tym co chciałoby się mieć, a tym co jest dostępne na rynku. Sformułowane w artykule tezy są hasłowo prawdziwe, oprócz pkt. 2. Bo kupowanie na obrzeżach miasta, lub pod miastem wynika głównie z przyczyn ekonomicznych, a nie z tego, że kupujący są "krótkowzroczni". Dlatego warto radzić się pośredników nieruchomości, którzy jak mało kto znają rynek, żeby wiedzieć więcej.
~wodniczka
o tych raportach uokik to nie słyszałam, ale dobrze, że coś takiego robią, trzeba piętnować nie fair praktyki. sama kupowałam w zeszłym roku mieszkanie od erigo z polecenia znajomego i wiem ile to zachodu kosztuje wszystko, ale warto byc na swoim ;)
~Albina
Producent bloków mieszkalnych odstrasza klientów od domków, bo ma w tym swój interes - a standard życia nieporównany. Pewnie sam mieszka w 300 m2 daczy.
~71
Cieszę się, ze rodzice wybudowali dom na wsi, obecnie mieszkam we Wrocławiu, ale raczej nie chcę tu mieszkać na stałe. Fakt, ze wsi cięzko z dojazdami troche bez auta(dobrze, że jest pociąg), ale to cudowne mając mega swobode, brak czynszów, dużo miejsca, własny ogród, możesz robić co chcesz nawet postawić sobie basen a w bloku Cieszę się, ze rodzice wybudowali dom na wsi, obecnie mieszkam we Wrocławiu, ale raczej nie chcę tu mieszkać na stałe. Fakt, ze wsi cięzko z dojazdami troche bez auta(dobrze, że jest pociąg), ale to cudowne mając mega swobode, brak czynszów, dużo miejsca, własny ogród, możesz robić co chcesz nawet postawić sobie basen a w bloku to co? Nie mam zamiaru kisić się całe życie w szuflandii :)
~fear
Zbiór komunałów. Właśnie z żoną kupujemy mieszkanie i po miesiącu intensywnego rozglądania się na rynku, analizowania ofert kredytów, ofert deweloperów itp. bylibyśmy w stanie chyba więcej napisać, niż autor tego tekstu. Bardzo rozczarowujące.
~Amper
To bierz się do roboty i napisz lepszy artykuł. Ja lubię sobie od czasu do czasu przypomnieć nawet tak proste rzeczy jak wyżej. Pozdrawiam
~adfavrt5vverae
Ja bym podsumował artykuł tak: "Jak nie masz nic do powiedzenia to się nie odzywaj".Nic odkrywczego, nic ciekawego. Rada typu "czytaj umowę" jest naprawdę niesamowicie przydatna. Jeśli ktoś jest na tyle głupi, żeby wydać powiedzmy 200tys. zł. w kredycie na 30 lat i nie chce mu się przeczytać kilku stron umowy Ja bym podsumował artykuł tak: "Jak nie masz nic do powiedzenia to się nie odzywaj".Nic odkrywczego, nic ciekawego. Rada typu "czytaj umowę" jest naprawdę niesamowicie przydatna. Jeśli ktoś jest na tyle głupi, żeby wydać powiedzmy 200tys. zł. w kredycie na 30 lat i nie chce mu się przeczytać kilku stron umowy to już jego problem. To, że umowy się czyta przed podpisaniem to nic odkrywczego i dotyczy to każdej sfery życia, nie tylko kupna mieszkania.Jeśli ktoś kupuje puste mieszkanie to chyba oczywiste, że bierze pod uwagę, że meble za darmo nie są.Jeśli ktoś naprawdę popełnia takie głupie błędy to niech za to cierpi, no przykro mi, ale za własną głupotę trzeba płacić.Spodziewałem się raczej jakichś sensownych rad, które naprawdę mogą pomóc przy kupnie domu/mieszkania.
~sts
Rada "czytaj umowę" jest jak najbardziej na miejscu, zawsze. W pracy wysyłam około 5 umów miesięcznie do klientów. Umowa ma 1 stronę i nie ma w niej żadnego skomplikowanego terminu prawniczego. Średnio 1 na 5 odzywa się człowiek gdzies tydzień, dwa po podpisaniu, z wielkim bólem bo okazało się że nie przeczytał umowy a Rada "czytaj umowę" jest jak najbardziej na miejscu, zawsze. W pracy wysyłam około 5 umów miesięcznie do klientów. Umowa ma 1 stronę i nie ma w niej żadnego skomplikowanego terminu prawniczego. Średnio 1 na 5 odzywa się człowiek gdzies tydzień, dwa po podpisaniu, z wielkim bólem bo okazało się że nie przeczytał umowy a on w imieniu firmy podjął niewielkie ale jednak zobowiązanie finansowe. A tenże człowiek nie maił do tego prawa...Poza tym widać wyraźnie że nie masz pojęcia o temacie. Z kupnem mieszkania, gwarantuje nie wiąże się kilka stron umowy. Innymi słowy: "Jak nie masz nic do powiedzenia to się nie odzywaj". PZDR
~Czystyobciach
A nasz drogi Bankier.pl dalej z uporem maniaka schodzi na psy. Przecież ten tekst to kompletna porażka. Tak trzymać!

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki