Marzec to czas, gdy na ulice wracają rowery miejskie. Sprawdziliśmy, ile mieszkańcy muszą zapłacić za tę ekologiczną możliwość poruszania się po swoich miejscowościach i gdzie w tym roku można z nich korzystać. Okazuje się, że nawet w miastach, gdzie do niedawna było to popularne, obecnie nie ma takiej opcji.
W stolicy Warszawski Rower Publiczny Veturilo rozpoczął sezon już 1 marca 2025 r. W tym roku do dyspozycji warszawiaków jest 3355 rowerów i 337 stacji. Pierwsze 20 minut korzystania ze standardowego roweru jest bezpłatne, a następne 40 minut kosztuje tylko złotówkę. Z kolei druga godzina to koszt 3 zł, trzecia - 5 zł, a czwarta, a każda następna - 7 zł. Jednak za przekroczenie 12-godzinego okresu wypożyczenia trzeba zapłacić 200 zł.
Do dyspozycji mieszkańców są również rowery elektryczne. Tu pierwsze 20 minut również jest bezpłatne, a za kolejne 40 minut trzeba już zapłacić 6 zł. Druga i każda następna godzina to wydatek 14 zł, a przekroczenie 12 godzin wypożyczenia wiąże się z opłatą w wysokości 300 zł.
Warszawski Rower Publiczny Veturilo na koniec ubiegłego roku posiadał blisko 400 tys. użytkowników. W 2024 roku jednoślady wypożyczano tam blisko 4,8 mln razy. Każdy z nich był wykorzystywany średnio 5,59 razy dziennie, a przeciętna przejażdżka obejmowała dystans około 3,5 km i trwała 24 minuty.
Rowery z napędem elektrycznym za darmo?
Z kolei od 3 marca br. mieszkańcy Krakowa i okolic mogą korzystać z miejskiego systemu rowerów elektrycznych Park-e-Bike, gdzie do dyspozycji mieszkańców są 143 jednoślady. Można je wypożyczać w siedmiu stacjach, zlokalizowanych przy parkingach Park & Ride. System ten jest bezpłatny, ale wymaga wcześniejszej rejestracji i złożenia formularza weryfikacyjnego. Można to zrobić w jednym z czterech Punktów Obsługi Pasażera. Wnioski można również składać online poprzez platformę ePUAP.
Jak informuje Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie, wypożyczanie jest możliwe codziennie od godz. 6.00 do 20.00. Każdy rower musi wrócić na stację najpóźniej do godziny 21.00. Brak zwrotu sprzętu na czas może skutkować zablokowaniem konta użytkownika.
Cały czas można też zapisywać się do innego miejskiego systemu rowerowego – LajkBike. To długoterminowa wypożyczalnia rowerów, umożliwiająca wynajem sprzętu na okres od jednego do sześciu miesięcy. Tu za miesięczne użytkowanie tradycyjnego roweru trzeba zapłacić 33 zł, a za rower elektryczny 89 zł.
W Trójmieście rowerów jest mniej
Również na ulice Trójmiasta ja co roku na początku marca miały wyjechać miejskie rowery MEVO. Niestety w pożarze, który wybuchł na początku lutego w hali dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku, gdzie były przechowywane w okresie zimowym, operator systemu stracił 1,5 tys. jednośladów, w tym 1,3 tys. ze wspomaganiem elektrycznym. Dlatego też obecnie można tam korzystać z tylu rowerów, ile jeździło w sezonie zimowym, czyli 2050. Na razie nie wiadomo, kiedy nastąpi dostawa nowych jednośladów.
Według cennika dostępnego na stronie MEVO abonament miesięczny na wypożyczenie roweru wynosi 29,90 zł, a roczny 259 zł. Po wykorzystaniu abonamentu koszt minuty korzystania z jednośladu wynosi od 10 do 20 gr w przypadku pojazdu tradycyjnego i od 20 do 40 gr w przypadku „elektryka”.
Niektórzy jeżdżą cały rok
Jak poinformowała Bankier.pl Agnieszka Markiewicz, kierownik Wydziału Roweru Miejskiego w Szczecinie, tam na publicznych jednośladach można jeździć przez cały rok. Opłata startowa wymagana do rejestracji w systemie to 20 zł. Natomiast wpłacone środki można wykorzystać na wypożyczenia. Koszt minuty jazdy to 10 groszy.
Szczecinianie mogą też korzystać z Miejskiej Wypożyczalni Rowerów, gdzie w ofercie jest 85 jednośladów. Można je wynająć na dłuższy okres np. na weekend, tydzień lub nawet miesiąc. Ceny zaczynają się tu od 49 złotych.
Za kradzież lub zniszczenie jednośladu trzeba zapłacić
Również mieszkańcy Konina mogą korzystać z rowerów miejskich, które wróciły na ulice 1 marca br. Do ich dyspozycji jest sto jednośladów, w tym pięć z fotelikami dla dzieci. Pierwsze pół godziny jazdy jest darmowe, a kolejne kosztuje 1 zł. Za drugą godzinę jazdy trzeba zapłacić 2 zł, za trzecią – 3 zł, a wypożyczenie pojazdu na ponad trzy godziny to koszt 4 zł za każdą rozpoczętą godzinę. Natomiast za przekroczenie 12 godzin trzeba zapłacić 200 zł. Z kolei kradzież lub zniszczenie roweru opłata wynosi 3,9 tys. zł.
W tych miastach rowerów nie będzie?
Na razie na wypożyczenie jednośladu nie mogą liczyć mieszkańcy Wrocławia, którzy jeszcze w ubiegłym roku mogli korzystać z 2,3 tys. rowerów. Wszystko dlatego, że umowa z dotychczasowym operatorem wygasła jesienią, a ogłoszony w grudniu przetarg na obsługę systemu przez najbliższych 5 lat, został zaskarżony do Krajowej Izby Odwoławczej. Powodem był zbyt krótki okres na przygotowanie systemu do uruchomienia. Teraz nowy operator będzie miał na to do czterech miesięcy, co oznacza, że wrocławianie mogą mieć szansę wypożyczać miejskie rowery dopiero w miesiącach letnich.
Za to z miejskich rowerów z pewnością nie skorzystają w tym roku mieszkańcy Poznania. Choć do jesieni 2023 r. działał tu doskonale funkcjonujący system publicznych jednośladów, to z końcem listopada 2023 roku został on zamknięty. Wszystko to z powodu znacznego spadku liczby wypożyczeń. Dlatego też tamtejszy magistrat postanowił przekierować fundusze na rozwój infrastruktury rowerowej i 2025 rok jest kolejnym bez możliwości skorzystania z publicznych jednośladów w tym mieście.
