Etap bankowości za darmo mamy już za sobą. Cena 0 złotych za usługę do mnie nie przemawia – powiedział podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami Cezary Stypułkowski, prezes mBanku. Bank przedstawił dziś nową strategię na lata 2016-20, zgodnie z którą chce „pomagać, nie wkurzać i zachwycać”. Obecnie trwa konferencja na żywo, podczas której zostaną omówione wyniki grupy mBank.
mBank opublikował dziś wyniki po drugim kwartale 2016 roku. W II kwartale bank zarobił 388,5 mln zł, czyli o 26,2 proc. więcej niż w pierwszych trzech miesiącach 2016 r. Wpływ na taki wynik miał jednorazowy przychód związany z rozliczeniem transakcji przejęcia Visa Europe Limited przez Visa Inc. w wysokości 251,7 mln zł.
Wynik z tytułu odsetek wzrósł o 1,2 proc. do 684,4 mln zł, co wynikało przede wszystkim ze spadku kosztów odsetkowych o 2,4 proc. Z kolei wynik z tytułu opłat i prowizji był mniejszy o 1 proc. niż w poprzednim kwartale, co przede wszystkim było związane ze spadkiem prowizji za obsługę kart płatniczych.
Przy okazji omawiania wyników bank poinformował o nowej strategii na lata 2016-20, która zatytułowana została „mobilny Bank”. Bank chce „pomagać, nie wkurzać i zachwycać”, co w praktyce ma oznaczać, lepsze dotarcie do klienta między innymi za pomocą kanałów mobilnych.
– We wszystkich działaniach pracownicy mBanku powinni kierować się potrzebami i preferencjami klientów. mBank wciąż chce być też synonimem bankowości mobilnej, przy czym priorytetami będą: wygoda, użyteczność i prostota z punktu widzenia użytkownika. Przed nami era klienta, mobilności i efektywności – mówi Cezary Stypułkowski, prezes mBanku.
Dziennikarze zapytali, jak bank zapatruje się plany obniżenia opłaty interchange do 0 zł. – Jesteśmy „firmą usługową” i 0 zł za usługę do mnie nie przemawia. Na koniec dnia liczą się zyski i będziemy poszukiwać innych źródeł przychodów – powiedział prezes mBanku. – Etap bankowości za 0 zł mamy już za sobą. Była możliwa przy wysokiej marży odsetkowej. Konto za 0 zł u nas pozostanie, ale w odniesieniu do innych usług musimy być odpowiedzialni i kalibrować je w stosunku do kosztów, jakie bank generuje – dodał Stypułkowski.
Ostatnia obniżka opłaty interchange miała miejsce w 2015 roku. Wówczas opłata pobierana od punktów akceptujących karty płatnicze spadła do poziomu 0,2-0,3 proc. od każdej transakcji. W efekcie akceptowanie kart stało się tańsze, ale banki podniosły swoim klientom opłaty za konta i karty.


























































