REKLAMA
ZOOM NA RYNKI

Niemcy: media różnią się w ocenie skutków zwycięstwa PiS

2015-10-27 05:47
publikacja
2015-10-27 05:47
Niemcy: media różnią się w ocenie skutków zwycięstwa PiS
Niemcy: media różnią się w ocenie skutków zwycięstwa PiS
fot. Adam Chelstowski / / FORUM

Wyniki wyborów w Polsce są głównym tematem komentarzy we wtorkowych wydaniach niemieckich gazet. Komentatorzy różnią się w ocenie skutków zwycięstwa PiS: jedni ostrzegają przed nacjonalizmem i autorytarnym państwem, inni apelują, by nie przesadzać z lękami.

Zwycięstwo wyborcze Jarosława Kaczyńskiego jest "kolejnym przykładem powrotu nacjonalizmu i populizmu w Europie" - czytamy w największej opiniotwórczej gazecie niemieckiej "Sueddeutsche Zeitung". Autor komentarza Florian Hassel określa PiS mianem ugrupowania "ksenofobicznego, demagogicznego i nacjonalistycznego".

Sukces Kaczyńskiego jest tym bardziej zastanawiający że Polska nie znajduje się w kryzysie, lecz jest szóstą pod względem wielkości gospodarką UE - pisze autor.

Jego zdaniem zwycięstwo PiS jest również "skutkiem słabości, czy wręcz tchórzostwa" politycznych konkurentów tej partii. PiS "nie maskował się, lecz podkreślał otwarcie w kampanii wyborczej wrogość wobec obcych i odrzucał z wielkim hukiem zarówno przyjęcie uchodźców, jak i dalszą integrację UE czy też modernizację społeczeństwa, w tym sztuczne zapłodnienie" - wyjaśnia niemiecki dziennikarz.

Hassel przypomina zapowiedź Kaczyńskiego budowy w Warszawie drugiego Budapesztu i stawia pytanie, czy szef PiS tak jak premier Węgier Viktor Orban będzie forsował autorytarną przebudowę państwa.

Komentator zwraca uwagę na istniejący od lat projekt konstytucji PiS i porównuje sytuację w Polsce z Węgrami i Rosją. "Po pierwszym wyborze Putina na prezydenta Rosji wielu obserwatorów początkowo uspokajało, że liberalni doradcy będą trzymali go w ryzach; podobnie było z Orbanem. W rzeczywistości zarówno Putin jak i Orban zaraz rozpoczęli budowę autorytarnego państwa" - pisze Hassel zastrzegając, że żeby przeprowadzić ten plan Kaczyński potrzebowałby większości dwóch trzecich w parlamencie. "Ze względu na obecność w parlamencie innych nacjonalistycznych partii nie jest to wykluczone" - ocenia "SZ".

Nawet jeśli konstytucja pozostanie nienaruszona, dla liberalnie nastawionych Polaków nadejdą "nieprzyjemne czasy" - uważa Hassel i wymienia niepokojące jego zdaniem zjawiska - bliską współpracę rządu z konserwatywnym Kościołem katolickim, brak tolerancji dla krytycznej prasy, opierające się na mitach rozumienie historii, możliwą instrumentalizację wymiaru sprawiedliwości i służb specjalnych do walki z przeciwnikami politycznymi.

"Polska wybrała i przekazała władzę jednemu człowiekowi. Wielu Polaków będzie być może tego żałować" - konkluduje komentator "Sueddeutsche Zeitung".

Znacznie spokojniej zareagował na wyniki wyborów konserwatywny dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Narodowi konserwatyści nie są partią antyeuropejską - pisze autor komentarza Konrad Schuller.

Komentator przypomina, że rządzący w Polsce w latach 2005-2007 PiS zaakceptował Traktat z Lizbony. Od tego czasu główny nurt polskiej prawicy jest - pomimo zastrzeżeń wobec ideologii gender, indyferencji religijnej i innych europejskich "chorób" w zasadzie pojednany z Unią Europejską.

Partia Jarosława Kaczyńskiego nie jest jednak partią proeuropejską - kontynuuje Schuller. Dla Platformy Obywatelskiej Europa była "projektem cywilizacyjnym". Liberałowie chcieli zastąpić naród - definiowany za pomocą tradycyjnych wartości, takich jak rodzina, wiara, ojczyzna i wrogość wobec Niemiec i Rosji - laicką pluralistyczną, otwartą na świat wspólnotą dążąca do coraz bardziej integrującej się Unii Europy.

Jak podkreśla Schuller, dla narodowych konserwatystów jest to "pusty patos". Komentator tłumaczy, że starsze pokolenie, do którego należy Kaczyński, pamięta XX wiek, gdy Polska przekonała się, że "sojusze są nic nie warte, a solidarność jest pustym słowem".

Wnioskiem, jaki wyciągnął z doświadczeń historii Kaczyński, jest "święty egoizm" - czytamy w "FAZ". Solidarność jest dobra, ale ważniejsze są dla niego rodzina i naród, a dopiero potem reszta, w tym także Europa - nie mityczna wspólnota solidarności, lecz grupa państw, w których "każdy walczy o swoje". Po zwycięstwie PiS Berlin stanie się w UE jeszcze bardziej samotny - pisze "FAZ".

Interesy polskiego kierownictwa tylko częściowo pokrywają się z celami Berlina - ocenia Schuller wymieniając węgiel i uchodźców jako tematy kontrowersyjne. Pomimo tego Berlin, Warszawa i Bruksela znajdą wspólny język, chociażby dlatego, że w wielu sprawach Warszawa jest uzależniona od UE. Jedność Zachodu wobec Rosji jest dla polskich konserwatystów równie ważna jak dla rządu niemieckiego.

"Die Welt" polemizuje z opiniami sugerującymi, że Polska pod rządami PiS wejdzie na populistyczną czy wręcz antyeuropejską ścieżkę. "Nie przesadzajmy z tymi lękami" - pisze komentator Gerhard Gnauck. "Polacy wiedzą, co daje im od dawna wymarzone członkostwo w UE i NATO" - pisze komentator. Przypomina, że jedna trzecia osób, które deklarują sympatie prawicowe, opowiada się za jak najściślejszą integracją z UE. "Znający historię Kaczyński wie, że polskie marzenie o wolności i niepodległości potrzebuje silnych sojuszników" - czytamy w "Die Welt".

Wychodząca w Kolonii gazeta "Koelner Stadt-Anzeiger" pisze natomiast o "skrajnym zwrocie na prawo". "Misją Kaczyńskiego było od początku przekształcenie Polski w demokrację nieliberalną, zgodnie z węgierskim wzorem Wiktora Orbana" - czytamy w komentarzu. Wynik wyborów świadczy o "odrzuceniu wolnościowej demokracji".

Równie pesymistycznie ocenia sytuację "Thueringer Allgemeine". Przegranym wyborów w Polsce jest Europa. "UE musi wpaść na pomysł, co zrobić, aby jej głos rozsądku nie został zagłuszony przez populistyczno-nacjonalistycznych awanturników. W przeciwnym razie Polska może stać się decydującą kostką domina, które doprowadzi do upadku Europy" - pisze komentator.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ sp/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~Juzió
Ależ Jacek Lepiarz tendencyjnie wybrał niemieckie fragmenty antypolskie, jak gdyby innych nie było. Taka działalność to także urabianie opinii przeciwko Polsce i Polakom. Jak widać mamy nieprzyjaciół Polski nie tylko poza granicami, lecz także są pośród nas.
~Lenq
Odezwali ci o autoryźmie co wprowadzili islam do miemiec
poròwnując Wègry do Putina,to Węgry podpisali umowę gazową?
~Opolanin
Wielu zwykłych Niemców uważa teraz Polskę i Węgry za ostoję europejskich wartości , tych prawdziwych. Nie tych, wyznawanych przez hipisowskie pokolenie 68 rządzące teraz na Zachodzie. W komentarzach pod cytowanymi artykułami znalazłem nawet wypowiedz że, Niemcy powinny znaleźć swojego Kaczyńskiego.
~adsenior
Daj Boże, by Polska podążyła śladami Węgier i Islandii. Dość dyktatu UE i banksterów!
~senior2
To będziesz miał dyktat Putina
~Imigrant odpowiada ~senior2
Lepszy Putin niż Merkel i jej islamiści,
Putin nie jest zły, Putin myśli o narodzie, nie pozwala on na to by jakieś mniejszości narodowe które sa mniejszościami miały więcej praw niż rodzony Rosjanin, a Merkelowa co robi? pozwala każdemu islamiście mieć więcej praw niż rodzony Niemiec..
Czyli co wolisz aby Ci islamista wlazł
Lepszy Putin niż Merkel i jej islamiści,
Putin nie jest zły, Putin myśli o narodzie, nie pozwala on na to by jakieś mniejszości narodowe które sa mniejszościami miały więcej praw niż rodzony Rosjanin, a Merkelowa co robi? pozwala każdemu islamiście mieć więcej praw niż rodzony Niemiec..
Czyli co wolisz aby Ci islamista wlazł na głowę i ja obciął bo nie oddasz mu swej córki?
~Robieni_w_bambuko
Nacjonalizm (z łac. natio, „naród”) – postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki. Przejawia się głoszeniem pamięci o bohaterach danego narodu, głosi solidarność wszystkich grup i klas społecznych danego narodu. (Wikipedia)

Jest to wspaniała, patriotyczna definicja tak krytykowana przez
Nacjonalizm (z łac. natio, „naród”) – postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki. Przejawia się głoszeniem pamięci o bohaterach danego narodu, głosi solidarność wszystkich grup i klas społecznych danego narodu. (Wikipedia)

Jest to wspaniała, patriotyczna definicja tak krytykowana przez media niemieckie. Co proponują w zamian - islamizacje Europy i i utopie komucha Marksa. Proponują lewicowe ideologie, gdzie przecież komunizm jest porównywany do faszyzmu. Wybór więc może być tylko jeden - Naród jako siła konstytucyjna. konstytucja RP jeszcze istnieje i ludzie czyli my broniący wółasnego dziedzictwa kulturowego od narzucanej przez elity NWO islamskiej doktryny.
~Bogdan
Akurat Niemcy nie lubią patriotyzmu, bo ciągle tkwi w nich poczucie winy za to, że na fali patriotyzmu właśnie wybrali sobie Hitlera na przywódcę.
~Robieni_w_bambuko odpowiada ~Bogdan
Mylisz się, dzisiaj podał "Bankier" : Niemcy: kolejna demonstracja zwolenników Pegidy w Dreźnie" Pegida to niemieckie pospolite ruszanie antyislamskie.
To ,że media głównego nurtu takich informacji nie podają, nie znaczy wcale ,że rdzenni Niemcy nie są patriotyczni. Po prostu za mało jesteś w temacie i oglądasz
Mylisz się, dzisiaj podał "Bankier" : Niemcy: kolejna demonstracja zwolenników Pegidy w Dreźnie" Pegida to niemieckie pospolite ruszanie antyislamskie.
To ,że media głównego nurtu takich informacji nie podają, nie znaczy wcale ,że rdzenni Niemcy nie są patriotyczni. Po prostu za mało jesteś w temacie i oglądasz to co CI te media podsuwają pod nos.

Powiązane: Wybory parlamentarne 2015

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki