REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Ma być tanio, nie smacznie. Czekolady dla krwiodawców "nie nadają się do niczego", a może być jeszcze gorzej

2024-01-27 08:00
publikacja
2024-01-27 08:00

Krwiodawcy narzekają na jakość czekolad, które otrzymują po oddaniu krwi. Wysyłali je nawet do Ministerstwa Zdrowia. Urzędnicy kupują właśnie kolejne miliony czekolad, przypuszczalnie jeszcze gorszych - pisze "Gazeta Wyborcza".

Ma być tanio, nie smacznie. Czekolady dla krwiodawców "nie nadają się do niczego", a może być jeszcze gorzej
Ma być tanio, nie smacznie. Czekolady dla krwiodawców "nie nadają się do niczego", a może być jeszcze gorzej
fot. DU / / Bankier.pl

"Gazeta Wyborcza" przytacza wpis wieloletniej honorowej dawczyni krwi na jednym z forów: "Dawniej czekolady oddawałam do szkolnej świetlicy, teraz nie nadają się do niczego". Według gazety wielu krwiodawców podkreśla, że nie oddaje krwi dla czekolad, ale ich jakość mogłaby być lepsza.

"GW" przypomina, że zgodnie z ustawą o publicznej służbie krwi honorowemu krwiodawcy przysługuje posiłek regeneracyjny. Jego wartość określa minister zdrowia w osobnym rozporządzeniu. Obowiązuje dokument z 2004 r., a w nim zapisano 4,5 tys. kalorii. Obiad, nawet suty, ma dwa razy mniej. Czekolady są więc najprostszym rozwiązaniem. Jedna tabliczka ma ok. 500 kcal, krwiodawcy dostają po dziewięć.

Jak pisze gazeta, dawniej problem czekolad jednak nie istniał. Regionalne centra krwiodawstwa kupowały na własną rękę pakiety słodyczy, w których były też batoniki albo soczki, na ogół dobrej jakości. "Od wielu lat zastępuje je jednak w tym Narodowe Centrum Krwi (NCK). Za pośrednictwem Zakładu Zamówień Publicznych przy Ministrze Zdrowia organizuje jeden centralny przetarg i kupuje najtańsze czekolady" - czytamy.

Według "GW" kupowane przez NCK czekolady nawet bez szkodliwych substancji znacznej części konsumentów nie smakują.

"Dwa lata temu kilku zdenerwowanych jakością czekolad krwiodawców wysłało je do ministerstwa. Dostali je z powrotem kurierem" - czytamy.

Gazeta podaje, że urzędnicy kupują kolejne miliony czekolad, przypuszczalnie jeszcze gorszych, bo ceny kakao poszybowały w górę.

aop/ pat/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (40)

dodaj komentarz
chmiels
Jednego nie rozumiem - to jest towar dopuszczony do obrotu przez 77 państwowych instytucji, to do sklepu się nadaje ale jest za mało wykwintny czy jak?
annakarenina
Oddaję krew od wielu lat i w tych czekoladach najbardziej przeszkadza mi to, że są okropnym marnotrastwem. Nie nadają się do bezpośredniego jedzenia, ani do użycia jako składnik (np ciasta). Psują smak wszystkiego, są po prostu niejadalne. Próbowałam je rozdawać, ale nikt ich nie chce! Gromadzę je w szafce i co jakiś czas próbuję Oddaję krew od wielu lat i w tych czekoladach najbardziej przeszkadza mi to, że są okropnym marnotrastwem. Nie nadają się do bezpośredniego jedzenia, ani do użycia jako składnik (np ciasta). Psują smak wszystkiego, są po prostu niejadalne. Próbowałam je rozdawać, ale nikt ich nie chce! Gromadzę je w szafce i co jakiś czas próbuję znaleźć dla nich zastosowanie - z marnym skutkiem.
Niepotrzebnie ktoś wydaje na nie pieniądze, bo one nadają się tylko do wyrzucenia i do niczego więcej. Jeśli ktoś ma pomysł, co z nimi zrobić, to chętnie się dowiem.
annakarenina
Oczywiscie - marnotrawstwem :)
perel12
Nie nadają się na polewę do ciasta? a ja je daję znajomym a raczej wciskam.
Co do marnotrawstwa to się zgadzam, ale jest przepis i urzędnik państwowy ma to gdzieś.
tasajy
Polecam !
https://everethnews.pl/czy-ministerstwo-zdrowia-zarabia-na-krwi-od-honorowych-dawcow/
tasajy
Dać ekwiwalent pieniężny.
Szpitale sprzedają krew i mają za to siano . A dawca nie ma nic .
Z resztą oddając krew wyraża się zgodę na przetwarzanie np na leki które są wytwarzane z krwi dawcy i sprzedawane. Krew nie tylko ratuje życie ale tak że budżet szpitala
reflektorpokojowy
Że ten kraj jeszcze działa to zasługa bezinteresowności Polaków. Wszyscy politycy powinni trafić do pierdla (autouzupełnianie podpowiada piekła)
reflektorpokojowy
Głupie przepisy generują głupie problemy.
skony
Ja oddaję krew regularnie od 2006 roku, oddałem ponad 42 litry. Prawdziwym problemem nie jest kiepska jakość czekolady, czy nawet w tym przypadku całego ekwiwalentu energetycznego, a sukcesywne zamykanie regionalnych stacji krwiodawstwa. Obecnie żebym mógł zachować regularność oddawania muszę dojechać prawie 60 km w jedną stronę.

Powiązane: O tym mówią ludzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki