Przywódczyni francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen (skrajna prawica) potępiła w sobotę polityków prawicy i lewicy i na partyjnym wiecu zapowiedziała referendum w sprawie członkostwa Francji w UE, jeśli wygra przyszłoroczne wybory prezydenckie.
W pierwszym wystąpieniu swej kampanii prezydenckiej Le Pen określiła się jako "kobieta wolna" i w przeciwieństwie do swych konkurentów, niepodatna na kompromisy i kompromitacje.
Le Pen wysoko oceniła Brexit, który nazwała przykładem oswobodzenia się i wyzwolenia. I zapowiedziała, że takie samo referendum przeprowadzi we Francji. Macie prawo we własnym kraju mówić, co myślicie - krzyknęła do bijących brawo zwolenników.
Marine Le Pen powiedziała, że mówi w imieniu "Francji zapomnianych", a zapowiadane prawybory na lewicy i prawicy uznała za "jarmark łatania dziurawych opon". Partie rządowe to jej zdaniem "fałszywe unie sklepikarzy bez polotu", którym przeciwstawia "szlachetność polityki" i "sens działania na rzecz narodu.
Z nazwiska przywódczyni Frontu Narodowego (FN) wymieniła jedynie byłego prezydenta i ponownego kandydata na to stanowisko z ramienia prawicowych Republikanów, Nicolasa Sarkozyego, twierdząc, że ma on zobowiązania wobec króla Arabii Saudyjskiej, światowego promotora wahabizmu (radykalna forma islamu).
Według komentarza w dzienniku "Le Monde", wynika to z tego, że Sarkozy kampanię swą rozpoczął, zahaczając o tematy eksploatowane przez FN, szczególnie w kwestii francuskiej tożsamości narodowej.
Przywódczyni FN powiedziała, że jej partia to jedyny szaniec mogący ochronić kraj przed zalewem islamizmu i ostrzegała, że przyszłoroczne wybory prezydenckie zadecydują o losie naszego narodu, być może na zawsze.
Marine Le Pen wystąpiła w Brachay, niewielkiej wiosce w departamencie Górnej Marny, która w ostatnich wyborach regionalnych niemal jednogłośnie zagłosowała na jej partię. "Z przenikliwego, odważnego Brachay wzywam wszystkich Francuzów, by do mnie dołączyli" zakończyła przywódczyni Frontu Narodowego.
Według wszystkich sondaży Marine Le Pen znajdzie się w drugiej turze wyborów prezydenckich, a - zdaniem niektórych komentatorów ma szanse na zwycięstwo.
Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)
llew/ kot/ ro/


























































