REKLAMA

Eksperci: amerykańskie wizy za domy nie zainteresują Polaków

2011-11-01 07:50
publikacja
2011-11-01 07:50

01.11. Warszawa (PAP) - Polscy eksperci oceniają, że pomysł amerykańskich senatorów, aby dawać obcokrajowcom trzyletnie wizy w zamian za zakup nieruchomości w USA za co najmniej 0,5 mln dolarów nie zainteresuje Polaków.

Paweł Grząbka, prezes zarządu CEE Property Group, firmy która zajmuje się m.in. pośrednictwem w obrocie nieruchomościami, nie przewiduje, by tego typu projekt okazał się zachętą dla Polaków.

"Ceny nieruchomości w USA rzeczywiście bardzo spadły, ale wciąż są wysokie, jak dla Polaków. Jeśli ktoś może wydać na dom ok. 1,6 mln zł, to zalicza się w Polsce do osób zamożnych i raczej nie powinien mieć kłopotów z wizą. To może być zachęta dla nacji, które mogą mieć kłopoty z otrzymaniem wiz w USA" - powiedział PAP Grząbka.



Jarosław Skoczeń, pełnomocnik zarządu agencji Emmerson Nieruchomości uważa, że to pomysł z kosmosu. "Zainwestować pół miliona dolarów tylko po to, żeby dostać wizę tylko na trzy lata? A co potem? To moim zdaniem pomysł z kosmosu. Bardzo wątpię, czy skorzystają z niego nie tylko Polacy, ale także inne nacje" - powiedział PAP.

Podobnego zdania jest Jacek Twardowski, dyrektor handlowy Kristensen Group, firmy zajmującej się budową nieruchomości wakacyjnych.

"Nieruchomości w USA, to ciekawy temat, ale nie wtedy, gdy trzeba wydać na nie pół miliona dolarów i koniecznie mieszkać tam przez pół roku, bo taki jest dodatkowy warunek po otrzymaniu wizy. Może znajdą się jacyś Polacy-dziwacy, którzy się tym zainteresują, ale to będzie margines. Jeśli ktoś ma pół miliona dolarów, to może kupić sobie nieruchomość wszędzie. Na przykład na Majorce, czy w innych ciekawych miejscach i to bez konieczności mieszkania w niej przez pół roku" - powiedział PAP Twardowski.

Zgodnie z projektem dwóch amerykańskich senatorów, obcokrajowiec kupowałby na własny użytek dom za minimum 0,5 mln dol.(ok. 1,6 mln zł) lub za co najmniej 250 tys. dol., ale wówczas za kolejne 250 tys. dol. powinien nabyć nieruchomość na wynajem. Ponadto osoba, która dostanie wizę - dzięki zakupowi nieruchomości - będzie musiała przebywać w USA przez minimum 180 dni w roku, płacąc tam podatki. Wiza ta nie zezwalałaby jednak na legalną pracę - podaje firma Home Broker, która zajmuje się m.in. pośrednictwem w obrocie nieruchomościami.

Według analityków Home Broker za około 250 tys. dol. można kupić dom z trzema sypialniami w nowojorskiej dzielnicy Queens. Podobna kwota wystarcza na zakup dużego domu na obrzeżach Miami. Natomiast 0,5 mln dol. to minimum, jakie trzeba mieć, by stać się właścicielem niewielkiego mieszkania na nowojorskim Manhattanie w pobliżu Central Parku.

Zmiana prawa ma zwiększyć popyt na nieruchomości. W USA liczba domów, które są wystawione na sprzedaż szacowana jest na 3,5 miliona. W efekcie kryzysu ceny nieruchomości w Stanach spadły średnio o ponad 30 proc.(PAP)

ska/ amac/ mki/ jra/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (8)

dodaj komentarz
~myślący
ktoś kto ma 1,5 bańki na koncie ma sie calkiem nieźle tutaj - po cholere jechac tam ?
~max
Zapora przed przyjazdem do nas goldmanów i madoffów.
~antyJohn
Amerykanie niech się wezmą do roboty i przestaną szukać frajerów, którzy sfinansują ich zasiłki i chłopców walczących na wojnach.
~ewlia
1,6 mln zł za dom z kartongipsu ? Niech szukają głupszych od siebie.
~qwe
Rząd polski powinien wystąpić z taką samą propozycją do amerykanów.
~Pierdoła
Żeby wydać na mieszkanie 0,5 mln USD to zysk musiałby być na poziomie 5 mln w ciągu dwóch trzech lat. Bez możliwości prawa do prowadzenia interesów jest to raczej wątpliwe, czy pobyt w USA jest opłacalny. Może przy okazji kształcenia dzieci, ale to jest margines zainteresowania. Wynajęcie zwykłego mieszkanie kosztuje około 1000 USD Żeby wydać na mieszkanie 0,5 mln USD to zysk musiałby być na poziomie 5 mln w ciągu dwóch trzech lat. Bez możliwości prawa do prowadzenia interesów jest to raczej wątpliwe, czy pobyt w USA jest opłacalny. Może przy okazji kształcenia dzieci, ale to jest margines zainteresowania. Wynajęcie zwykłego mieszkanie kosztuje około 1000 USD za miesiąc w Bostonie (Harvard, MIT) więc pięc lat to 60 tysięcy, płatne w ciągu pięciu lat, a nie od razu, ponadto 30 tysięcy USD czesnego co daje 150 tysięcy w ciągu pięciu lat, razem 210 tysięcy USD. Praca po Harvardzie to jakieś 80-120 tysięcy rocznie. Zatem mniej niż wymagane 250 tysięcy USD. Do 210 tysięcy można doliczyć 1500 USD na życie miesięcznie co daje około 90 tysięcy w ciągu 5 lat. Razem 300 tysięcy USD. Zatem widać inwestycja w mieszkanie bez prawa do pracy to nie wiadomo po co to jest. Co tam ma się niby robić? Chodzić na dyskoteki czy do teatru, może przeczytać wszystkie książki w bibliotece Harvarda? Kompletny bezsens. Jakby zrobili możliwość otwarcia jakiegoś przedsięwzięcia lub nawet samozatrudnienia, to byłoby coś, bo dodatkowo kreowałoby miejsca pracy nie odbierając ich nikomu. To miałoby jakiś sens, choć jak wiadomo każdy przedsiębiorca to oficer więc pilnuje przede wszystkim własnego państwa, a jak Amerykanie liczą, że im ktoś pomoże to raczej będą się ludzie przyglądać jak toną. Może znajdzie się miejsce dla jakiś uciekinierów z USA w Polsce jak będzie naprawdę źle. Zresztą nie bez satysfakcji. Amerykanie rościli sobie prawo do pouczania wszystkich więc teraz sami dostaną lekcję. Z drugiej strony wiadomo, że są pilni i odrabiają zadanie domowe, więc na pewno wyciągną z niej wnioski.
~niktoś
można by zainwestować, całkiem łane i duże domy kosztują tam trzykrotnie mniej niż w Polsce, ale po kiego diabła sie tam w ten amerykański syf pakować !!!!
~Pol
Dla mnie pobyt w USA to chyba tylko za karę - niech oni się upajają swoją"doskonałością" - ja widzę tam tylko syf - wszystko co amerykańskie, nie warte funta kłaków...tym panom już podziękuję. Oni cierpią na megalomanię, kompleks wyższości i diabli wiedzą co jeszcze - normalny człowiek powinien ich omijać szerokim łukiem .

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki