Zdaniem profesora Marka Chmaja ustawa przygotowywana ponad dwa lata przez resort sprawiedliwości jest niezgodna z konstytucją. Opinię przygotowano na zlecenie Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN), czyli strony najbardziej zainteresowanej pogrążeniem projektu.
Pośrednicy mają być na co źli. Deregulacja zawodów obejmie ich w największym stopniu, bo żeby zostać pośrednikiem, wystarczy zdać maturę.
Pośrednik zderegulowany za mocno
![]() | » Czy pensja minimalna wzrośnie o 88zł? |
Należy dodać, że w Polsce nie ma absolutnie żadnego przymusu korzystania z usług pośredników. Jeśli ktoś chce kupić mieszkanie bezpośrednio od właściciela, to potrzebne mu tylko pieniądze i notariusz. To usługi tego ostatniego są w zasadzie wymagane praktycznie wszędzie. Stąd nie dziwi protest pośredników w obrocie nieruchomościami, którym – zgodnie z ustawą przygotowaną przez Jarosława Gowina – może zostać każdy, kto zdał maturę.
Zaufanie do wolnego rynku
W zasadzie to też nie jest złe rozwiązanie. Cechuje je zaufanie do rynku i wiara w to, że najlepsi i tak będą się zrzeszać i wydawać prywatne certyfikaty. Obawy pośredników dotyczą argumentu, że brak licencji naraża na niebezpieczeństwo klientów, którzy są na tyle niespełna rozumu, że przy zakupie nieruchomości za kilkaset tysięcy złotych będą korzystać z usług nieopierzonego 19-latka. Niemniej poziom zderegulowania tego zawodu względem np. zawodu adwokata jest niewspółmiernie większy i zapewne to jest istotą protestu. W przypadku większości objętych ustawą zawodów droga do ich wykonywania została skrócona, a nie całkowicie zlikwidowana.
Konstytucyjna gwiazda śmierci
![]() | » Co oznacza niski wzrost PKB? |
O ile ostatni argument ma znaczenie proceduralne, o tyle pierwsze trzy, pisząc wprost, są grubymi nićmi szyte. Przede wszystkim dlatego, że w zasadzie każda zmiana w prawie teoretycznie narusza zasadę zaufania obywateli do państwa. W tym wypadku pośrednicy zaufali państwu, że będzie ono stało na straży ich przywilejów, które ograniczają dostęp do zawodu całej rzeszy innych obywateli. Tymczasem ci ostatni z kolei zaufali państwu, że będzie im pomagać. W końcu mamy ustrój społeczno-rynkowy.
Nadmierna i nieuzasadniona ingerencja prawodawcza obecnie dotyczy praktycznie każdej sfery życia człowieka. Przykładów daleko nie trzeba szukać: ZUS, płaca minimalna czy nawet przepisy dotyczące uzyskania prawo jazdy kat. B. W zasadzie można powiedzieć, że przy obecnych trudnościach w uzyskaniu uprawnień do prowadzenia samochodu osobowego zawód kierowcy też jest zamknięty.
Ochrona praw nabytych
Brak pełnego wyrównania praw ludzi już wykonujących ten zawód mógłby dotyczyć dziesiątków innych przypadków. Prawa nabyte zwykle kojarzą się nam z przywilejami emerytalnymi. Tutaj nie ma mowy o utracie prawa do wykonywania zawodu, bo przecież pośrednicy dalej będą mogli funkcjonować. W tym kontekście prawem nabytym jest ograniczenie konkurencji w dostępie do zawodu, a to przecież też może być niekonstytucyjne. Wszystko zależy od perspektywy.
Ustawa deregulacyjna uwalniająca dostęp do prawie 50 zawodów jest największym sukcesem resortu sprawiedliwości od bardzo dawna. Byłoby wielkim błędem utracić ją z powodu pośredników nieruchomości, którzy bronią swoich partykularnych interesów. Mają do tego prawo, ale trzeba pamiętać, że „kto konstytucją wojuje, ten od konstytucji może zginąć”.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl























































