W kwietniu bieżącego roku na ścieżkę legislacyjną trafił nowy kredyt mieszkaniowy z rządowym dofinansowaniem na start, który miał zastąpić bardzo głośny i popularny Bezpieczny kredyt 2%. Już sam pomysł wprowadzenia kredytu z zerowym WIBOR-em budził wiele wątpliwości. Teraz, kiedy ruszyły prace nad projektem ustawy, głosy krytyki są coraz głośniejsze. Podstawową obawę budzi możliwość dojścia do gwałtownego wzrostu cen nieruchomości, jaki można było dostrzec przy Bezpiecznym kredycie. Sama idea taniego kredytu mieszkaniowego jedynie dla wybranych chętnych dla wielu jest niedopuszczalną. Zarzuty są naprawdę liczne, a głosów oburzenia nie sposób uciszyć. Sam projekt ustawy już doczekał się ponad 100 poprawek, a to dopiero początek jego drogi legislacyjnej.
Pod koniec ostatniego tygodnia do głosu postanowił dojść wiceminister rozwoju i technologii. Jacek Tomczak, który wyraźnie podkreślał, że wprowadzenie pomocy rządowej w postaci dofinansowywanego kredytu mieszkaniowego jest niezbędne, aby nie doszło do załamania na rynku nieruchomości, zwłaszcza rynku pierwotnego. Wiceminister przekonuje, że taka interwencja w funkcjonowanie gospodarki nie przyczyni się do “zepsucia rynku” i przyniesie wiele korzyści.
Kredyt mieszkaniowy Mieszkanie na Start pobudzi rynek nieruchomości
Wiceminister rozwoju i technologii, Jacek Tomczak, odpowiadając w piątek (26 lipca 2024 roku) na uwagi Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej do projektu ustawy, wskazał, że stymulowanie popytu na rynku nieruchomości jest obecnie niezbędne, aby nie doszło do zatrzymania realizowania nowych inwestycji:
“Brak stymulowania popytu przez program "kredyt mieszkaniowy na Start" może doprowadzić do "dramatycznego" zatrzymania nowych inwestycji.” "Same działania ułatwiające, czy przyspieszające budowę mieszkań nie okażą się skuteczne, jeżeli mający nabywać te mieszkania obywatele nie będą posiadać wystarczających możliwości do dokonania tych zakupów". |
Kredyt Mieszkanie na Start zmniejszy ryzyko inwestycyjne deweloperów
Tomczak zaznaczył, że nawet inwestorzy, którzy dysponują własnym gruntem, nie zdecydują się na rozpoczęcie budowy, kiedy będą mieli obawę, że wybudowanych mieszkań czy domów nie będzie komu sprzedać. Zdaniem wiceministra nabywców może być ciężko znaleźć z uwagi na trudno dostępne kredyty mieszkaniowe udzielane na tradycyjnych warunkach. Wiceminister podkreśla, że:
"Dotyczy to zwłaszcza tzw. sektora mieszkań popularnych, gdzie możliwości nabywcze społeczeństwa są ściśle powiązane ze zdolnością kredytową". |
MRiT powołuje się tutaj na doświadczenie zebrane w ostatnich dwóch latach, kiedy to podaż nieruchomości była niższa z uwagi na brak dostępnych kredytów mieszkaniowych. Wiceminister Jacek Tomczak podkreślił konotację pomiędzy wysokością oprocentowania kredytów a podażą nieruchomości:
"Im niższe było oprocentowanie kredytów, tym więcej budów rozpoczynano, a im bardziej oprocentowanie rosło, tym szybciej spadała podaż". "Gwałtowny wzrost stóp procentowych [w 2022 roku – dop. red.] doprowadził wtedy do dramatycznego zatrzymania nowych inwestycji, których liczba ponownie zaczęła rosnąć dopiero w efekcie wprowadzenia bezpiecznego kredytu 2 proc. oraz zapowiedzi uruchomienia programu kredytów mieszkaniowych naStrat”. |
Obecnie załamanie podaży na rynku nieruchomości to tylko kwestia czasu
Kontynuując swoją wypowiedź, Jacek Tomczak wskazywał na obecną trudną sytuację na rynku podażowym nieruchomości. Porównał ją do tej, jaka miała miejsce w 2022 roku. Podkreślił, że wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych w Polsce jest najwyższa w Europie, co znacznie ogranicza ich dostępność. Wiceminister uznał, że utrzymywanie się takiej sytuacji nieuchronnie będzie prowadzić do ponownego załamania podaży:
"W przypadku dalszego utrzymywania się tej sytuacji i braku działań, takich jak wprowadzenie programu kredytów mieszkaniowych na Start, ponowne załamanie podaży będzie tylko kwestią czasu". |
Ustalenie wysokich limitów wniosków na starcie programu zapobiegnie windowaniu cen nieruchomości
Przypomnę, że w poprawionym projekcie ustawy o kredycie mieszkaniowym na Start, którego rozpoczęcie przeniesione zostało na styczeń 2025 roku, ustalone zostało, że w pierwszych trzech miesiącach obowiązywania programu banki będą mogły przyjąć łącznie 25 tysięcy wniosków o tani kredyt. W kolejnym kwartale ma to być 20 tysięcy wniosków. A w kolejnych kwartałach limit ma wynosić po 15 tysięcy wniosków. Szacuje się, że banki przez cały okres obowiązywania programu udzielą łącznie 175 tysięcy tanich kredytów #naStart.
Dlaczego limit w pierwszym okresie jest znacznie wyższy niż w kolejnych? Wiceminister odpowiada:
"Ustalenie zbyt niskiego limitu na starcie programu wobec szacowanego zapotrzebowania mogłoby (...) generować niepotrzebną presję do jak najszybszego złożenia wniosku o kredyt. W kontekście doświadczeń z działania bezpiecznego kredytu 2 proc. to właśnie takie warunki (wymuszające na kupujących szybkie podejmowanie decyzji o zakupie mieszkania) stanowić mogą istotny czynnik podnoszący ceny na rynku mieszkaniowym. (...) Proponuję utrzymanie przedstawionych limitów przynajmniej w zakresie pierwszego kwartału." [Dot. pierwszej wersji ustawy – dop. red.] "Zakładała ona, że dla drugiego półrocza 2024 r. (w praktyce od przełomu września i października) limit składanych wniosków wynieść miał 35 tys. Obecne rozwiązanie przewidujące wyższe pule w dwóch pierwszych kwartałach 2025 r. wynika po prostu z przesunięcia terminu wejścia w życie ustawy na 15 stycznia 2025 r." |
Wiceminister nie widzi możliwości obniżenia limitu wniosków w pierwszym kwartale, ponieważ nie chce powtórzenia się historii, która miała miejsce przy Bezpiecznym kredycie, gdzie ilość chętnych zdecydowanie przerosła możliwości systemowe. Wskazuje, że obecnie wiele młodych osób planuje nabycie własnej nieruchomości, ale są one ograniczone niewystarczająco wysoką zdolnością kredytową. Osoby te czekają na wprowadzenie rządowego programu, a ich ilość z miesiąca na miesiąc narasta:
"Wynika to z opisanej już sytuacji na rynku mieszkaniowym, gdzie utrzymujące się wysokie stopy procentowe sprawiają, że liczba osób gotowych od strony społecznej do zakupu mieszkania (usamodzielnienie się młodych osób, czy też osób gotowych założyć rodzinę), a pozbawionych tej możliwości z uwagi na brak zdolności kredytowej z każdym miesiącem narasta". |
Zdaniem Tomczaka pierwszym realnym i rozsądnym terminem na ograniczenie limitu przyjmowanych wniosków będzie drugi kwartał 2025 roku. Wiceminister proponuje nawet obniżenie limitu z 20 tysięcy do 17,5 tysiąca.
Jeśli planujesz zaciągnąć kredyt hipoteczny ze wsparciem rządowym, to serdecznie zapraszamy do współpracy w tym zakresie. Zespół SMARTBankier.pl dołoży wszelkich starań, żebyś uzyskał finansowanie i mógł spełnić swoje marzenia o własnych czterech ścianach. Jeśli chcesz być na bieżąco, to zapraszamy do śledzenia naszych najnowszych tekstów newsowych o Kredycie mieszkaniowym na Start oraz do porównywania ofert w naszym kalkulatorze hipotecznym! |
Publikacja zawiera linki afiliacyjne.
Komentarze