SMART > Poradniki > Kupno nieruchomości > 500 mln złotych na Kredyt #naStart w 2025. Czy Polskę na to stać?
   Aktualizacja:

500 mln złotych na Kredyt #naStart w 2025. Czy Polskę na to stać?

W 2025 roku rząd planuje wprowadzenie programu Kredyt 0 proc., który ma wesprzeć Polaków w zakupie pierwszych mieszkań i domów. Różne opinie na temat finansowania i wpływu programu wywołują napięcia w rządzie i wśród ekspertów. W ostatnich dniach premier Donald Tusk i minister Krzysztof Paszyk bronili budżetu, podczas gdy wiceminister Tomasz Lewandowski i minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wyrażają poważne zastrzeżenia.

500 mln złotych na Kredyt #naStart w 2025. Czy Polskę na to stać?
Spis treści
więcej Ikona strzałki
Wybierz najlepsze kredyty na 300000 zł i okres 30 lat
Prowizja
0,00%
Marża
1,90%
Wkład własny
20,00%
Rata
1 794,00 zł
RRSO
6,61%
Prowizja
0,50%
Marża
1,89%
Wkład własny
20,00%
Rata
1 835,00 zł
RRSO
6,64%
Prowizja
0,00%
Marża
1,75%
Wkład własny
20,00%
Rata
1 849,00 zł
RRSO
6,65%

W 2025 roku Polska ma szansę na wprowadzenie programu kredytowego, który może diametralnie zmienić sytuację na rynku nieruchomości. Kredyt #naStart budzi ogromne zainteresowanie i emocje, jednak jego przyszłość nie jest jeszcze przesądzona. W ostatnich tygodniach w debacie publicznej pojawiły się sprzeczne opinie na temat tego projektu, co wywołało intensywne reakcje zarówno ze strony rządu, jak i opozycji. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk oraz wiceminister Tomasz Lewandowski przedstawili diametralnie różne wizje tego, jak powinien wyglądać przyszły program kredytowy, a premier Donald Tusk stanął w obronie planów rządu, podkreślając, że budżet na sektor mieszkaniowy jest dobrze zabezpieczony. W kontekście tych sporów, pytania o rzeczywisty wpływ programu na rynek nieruchomości oraz jego finansowanie stają się coraz bardziej palące.

Krzysztof Paszyk: “Pierwszy rok funkcjonowania programu kredytowego to jest około 500 mln zł”

Minister rozwoju i technologii, Krzysztof Paszyk, w rozmowie z TVP Info, zapewnił, że w budżecie na przyszły rok znajdą się środki na realizację programu kredytowego 0 proc., który ma na celu wsparcie Polaków w zakupie mieszkań:

„Moim zdaniem z tej kwoty, która została przeznaczona na mieszkalnictwo w budżecie na przyszły rok, wystarczy również na wdrożenie programu kredytowego” – stwierdził Paszyk. 

Minister podkreślił, że obecne oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w Polsce wynosi średnio 8 procent, co stawia nas w czołówce najdroższych kredytów w Unii Europejskiej. Dzięki planowanym zmianom możliwe będzie obniżenie oprocentowania do poziomu 4-5 procent, co w praktyce przełoży się na znaczne oszczędności dla kredytobiorców:

„To oznacza, że miesięczne raty mogą być niższe o 800-1200 złotych, co z pewnością będzie dużą ulgą dla wielu rodzin” – dodał Paszyk.

Minister zwrócił także uwagę na środki zabezpieczające, które mają zapobiec negatywnym skutkom wprowadzenia programu:

„Wprowadzamy kwartalne limity udzielania pomocy, aby przeciwdziałać nagłemu wzrostowi popytu, który mógłby spowodować wzrost cen mieszkań” – wyjaśnił.

Paszyk zapewnił, że środki będą rozkładane w czasie, aby stabilizować rynek i uniknąć gwałtownych fluktuacji.

Dodatkowo minister odniósł się do kwestii limitu wiekowego dla osób kwalifikujących się do programu, sugerując, że granica wieku 35 lat jest jednym z rozważanych rozwiązań:

„To są detale, które będziemy jeszcze kształtować” – zaznaczył.

Na koniec wspomniał o konieczności rozwiązania problemu pustostanów, które są kupowane jako inwestycje, ale pozostają nieużywane:

„Analizy trwają, ale bez konsultacji z ministerstwem finansów nie będę wskazywał konkretnych rozwiązań” – dodał Paszyk.

Tomasz Lewandowski: “Na Kredyt #naStart nas po prostu nie stać”

W czwartkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej", nowo powołany wiceminister rozwoju i technologii Tomasz Lewandowski wyraził mocne zastrzeżenia wobec programu kredytowego #naStart:

„Jestem przekonany, że w realiach, w których się znajdujemy, na kredyt #naStart nas po prostu nie stać. W sferze mieszkalnictwa są ważniejsze cele” – zaznaczył Lewandowski.

Wiceminister reprezentujący Nową Lewicę podkreślił, że przeszłe programy dopłat do kredytów mieszkaniowych, takie jak „Rodzina na swoim”, „Mieszkanie dla młodych” czy „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, nie spełniły oczekiwań:

„Testowaliśmy kilka takich programów, które bazowały na przekonaniu z lat 90., że każdy Polak powinien mieć mieszkanie na własność. Jednak raporty Najwyższej Izby Kontroli i ewaluacje wykazały, że nie były to dobrze zaadresowane rozwiązania” – stwierdził Lewandowski.

Wiceminister zauważył, że poprzednie programy często wspierały osoby, które mogłyby sobie pozwolić na zakup mieszkania bez preferencyjnego wsparcia, a środki były wydatkowane niewłaściwie i nieefektywnie:

„Brakowało refleksji na temat skutków dopłat dla rynku nieruchomości. Program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” zwiększał popyt na nieruchomości, co prowadziło do nieproporcjonalnego wzrostu cen” – wyjaśnił.

Lewandowski wskazał, że sama dyskusja na temat nowego programu kredytowego już wpływa na wzrost cen mieszkań:

„Inwestorzy i potencjalni nabywcy zaczęli podejmować nieracjonalne decyzje w obawie przed dalszym wzrostem cen” – zauważył.

Wiceminister zasugerował, że zamiast kolejnych programów dopłat, należy skupić się na rozwoju budownictwa społecznego:

„W projekcie budżetu na 2025 rok przewidziano łącznie 4,3 miliarda złotych na politykę mieszkaniową, w tym 1,7 miliarda na budownictwo komunalne i społeczne. Wszelkie zaoszczędzone środki z programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” również zostaną przeznaczone na te cele” – dodał.

Chociaż Lewandowski przyznał, że projekt Kredytu #naStart nie jest tak źle przygotowany jak jego poprzednicy, wciąż dostrzega w nim ryzyko negatywnych skutków:

„To nie jest moment na kolejny program popytowy. Rozdrobnienie środków publicznych na wiele programów nie przyniesie pozytywnych efektów. W idealnych warunkach moglibyśmy rozważyć różne obszary wsparcia, ale obecnie to nie jest możliwe” – podsumował wiceminister.

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: “w budżecie  (na 2025 r. - red.) jest okrągłe 0 zł na kredyt 0 proc."

W dyskusji na temat budżetu na 2025 rok, minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wywołała falę kontrowersji, twierdząc na platformie X, że:

„W budżecie na 2025 r. jest okrągłe 0 zł na Kredyt 0 proc.”.

W odpowiedzi na te zarzuty, minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk podkreślił, że odpowiedzialnym za mieszkalnictwo jest jego resort, a nie ministerstwo funduszy i polityki regionalnej.

„Pierwszy rok funkcjonowania programu kredytowego to około 500 milionów złotych. W kolejnych latach kwota ta wzrośnie, ale nie jest to suma dominująca w budżecie przeznaczonym na mieszkalnictwo” – zaznaczył Paszyk. 

Minister podkreślił, że program kredytowy 0 proc. nie eliminuje, a wręcz może współistnieć z innymi inicjatywami wsparcia budownictwa społecznego:

„Można to pogodzić i trzeba to pogodzić” – dodał.

Paszyk ujawnił również, że po środowym posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów możliwe będzie bardziej precyzyjne określenie, kto będzie mógł skorzystać z programu. Odniósł się także do pytań dotyczących zakresu programu, potwierdzając, że będzie on obejmował również rynek wtórny oraz singli. W kwestii limitu metrażu mieszkania, które będzie można kupić w ramach programu, minister zaznaczył, że jest to jeszcze przedmiotem uzgodnienia.

Donald Tusk: w budżecie są miliardy na sektor mieszkaniowy

Premier Donald Tusk w ubiegły piątek skomentował kontrowersje wokół Kredytu 0 proc., który ma wspierać mieszkalnictwo. Tusk stwierdził, że projekt ten jest jednym z najbardziej zaawansowanych działań w zakresie wsparcia sektora mieszkaniowego, nad którym rząd obecnie pracuje.

„W budżecie przewidziano miliardy na sektor mieszkaniowy, a decyzje dotyczące podziału środków nie zostały jeszcze podjęte” – zaznaczył premier.

W odpowiedzi na zarzuty minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, która w swoich wpisach na platformie X sugerowała brak funduszy na kredyt 0 proc., Tusk podkreślił, że jej wypowiedzi są „nieprecyzyjne” i „niezgodne z faktami”:

„Będę oczekiwał od pani minister wyjaśnienia, dlaczego w sposób bardzo nieprecyzyjny zinterpretowała naszą decyzję, w której pani minister uczestniczyła” – dodał premier,

wskazując na potrzebę jasnych i precyzyjnych informacji na temat planowanych działań rządu.


Publikacja zawiera linki afiliacyjne.

Mieszkanie na Start

Komentarze

Potwierdź że nie jesteś robotem!
Dziękujemy za zadanie pytania!
Nasi Redaktorzy odpowiedzą tak szybko jak to możliwe a informację o udzieleniu odpowiedzi prześlemy na podany adres e-mail .
Coś poszło nie tak. Prosimy spróbować ponownie później.

Poradniki