Jak informuje dziennik, powołując się na czterech byłych i obecnych urzędników, do Ukrainy trafi - po przejściu remontu - system będący obecnie w Izraelu, a "zachodni sojusznicy omawiają logistykę związaną z podarowaniem kolejnego przez Niemcy lub Grecję".
Rozmówcy gazety odmówili określenia poglądu prezydenta Trumpa na tę kwestię i sprecyzowania, czy decyzja w tej sprawie zapadła po jego dojściu do władzy. O możliwym przeniesieniu systemu z Izraela prasa, m.in. "Financial Times", donosiła już w ubiegłym roku.
Biały Dom odmówił komentarza poza stwierdzeniem, że Trump chce, by wojna w Ukrainie się zakończyła. Pentagon przekazał dziennikarzom "NYT", że nadal dostarcza Ukrainie pomoc wojskową z pakietów zaaprobowanych jeszcze przez prezydenta Bidena.
Według urzędników Ukraina posiada osiem systemów Patriot, z czego jednak dwa obecnie nie funkcjonują. Przedstawiciele Kijowa od dawna mówią o potrzebie wzmocnienia obrony powietrznej wobec kontynuowanych rosyjskich ostrzałów rakietowych. Jeszcze w kwietniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski publicznie składał propozycję kupna 10 systemów Patriot. Pytany wówczas o to Trump zżymał się, że Zełenski "zawsze chce kupować rakiety", pouczając go, że "nie zaczyna się wojny z kimś 20 razy większym (...), a potem liczyć na to, że ludzie dadzą ci trochę rakiet". Jednak krytykował też bombardowanie Ukrainy przez Rosję, apelując do rosyjskiego prezydenta: "Władimirze, przestań!".
Po podpisaniu umowy surowcowej z Ukrainą Departament Stanu USA wydał zgodę na sprzedaż Ukrainie części i zestawów modernizacyjnych do samolotów F-16. Była to pierwsza publicznie zakomunikowana decyzja o możliwej dostawie nowego sprzętu wojskowego Ukrainie od czasu objęcia władzy przez Donalda Trumpa.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ kar/