Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Strike two. Hegseth znów złamał zasady bezpieczeństwa. Zabierał ze sobą żonę

Szef Pentagonu Pete Hegseth zabrał żonę Jennifer na co najmniej dwa spotkania, na których rozmawiano o kwestiach bezpieczeństwa - podał w sobotę dziennik "Wall Street Journal", powołując się na osoby biorące udział w tych wydarzeniach. Żona Hegsetha jest byłą dziennikarką stacji telewizyjnej Fox News.

fot. Brian Snyder / Reuters

Jedno ze spotkań, na których Hegsethowi towarzyszyła żona, odbyło się 6 marca w Pentagonie. Była to rozmowa z ministrem obrony Wielkiej Brytanii Johnem Healeyem. "WSJ" zwrócił uwagę, że był to delikatny moment w relacjach transatlantyckich, ponieważ dzień wcześniej USA wstrzymały wsparcie wywiadowcze dla Ukrainy.

reklama

W spotkaniu uczestniczył również szef sztabu brytyjskiej armii admirał Tony Radakin. Według źródeł dziennika politycy rozmawiali o powodach stojących za amerykańską decyzją wstrzymania wsparcia wywiadowczego dla Ukrainy i o dalszej współpracy wojskowej między USA a Wielką Brytanią.

Jennifer nie jest pracowniczką Pentagonu. Mimo, że partnerkom i partnerom jest niekiedy przyznawana kategoria pozwalająca uzyskać pewien dostęp do informacji niejawnych (ang. security clearance), to w przypadku żony Hegsetha ministerstwo obrony USA nie ujawniło, czy posiada ona takowy dostęp. Gazeta napisała, że Jennifer nie odpowiedziała na zapytanie dziennikarzy w tej sprawie.

Żona szefa Pentagonu nie jest jedyną członkinią rodziny Hegsethów, która bierze udział w codziennej pracy Pete'a. Philip Hegesth, brat ministra obrony USA, również z nim podróżuje i w ostatnim czasie został mianowany na urząd łącznika między Pentagonem a ministerstwem bezpieczeństwa krajowego.

Według "WSJ" Jennifer uczestniczyła także w spotkaniu w siedzibie NATO, gdzie urzędnicy rozmawiali o wsparciu dla Ukrainy. Źródła dziennika przekazały, że było to spotkanie grupa kontaktowej ds. Ukrainy, będącej forum koordynowania dostaw broni dla walczącej z rosyjską inwazją Ukrainy.

"Gdy masz spotkanie z ministrami bądź wysoko postawionymi urzędnikami NATO, zawsze poruszane są tam wrażliwe kwestie związane z bezpieczeństwem" - ocenił Republikanin Chuck Hagel, który był ministrem obrony za czasów prezydenta Baracka Obamy. Jego zdaniem zabieranie na takie spotkanie osoby, która nie jest urzędnikiem, sprawia, że osoby biorące w nim udział mogą zacząć się zastanawiać, co się dzieje i tym samym wywoływać niepotrzebny niepokój.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Minister obrony USA wraz m.in. z doradcą prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Michaelem Waltzem i wiceprezydentem J. D. Vancem znaleźli się w ostatnim czasie w ogniu krytyki, ponieważ utworzyli grupę na komunikatorze Signal, na której rozmawiali i informowali siebie nawzajem o ataku sił USA na pozycje rebeliantów Huti w Jemenie. Omyłkowo dodali do tego czatu redaktora naczelnego magazynu "Atlantic", który początkowo nie mógł uwierzyć, w to, co się stało, a póniej ujawnił treść "tajnych" konwersacji.(PAP)

awm/ mal/

Źródło: PAP
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty