"Nie zauważamy w polskiej gospodarce zjawiska tzw. spirali płacowo-cenowej. Nie uważamy, żeby na inflację wpływał wzrost płac i roszczenia finansowe pracowników. Jednak ciągle podtrzymujemy, że główne podłoże inflacji to inflacja podażowa, a nie rosnące płace" - powiedział Patkowski podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.
"Pytanie istotne to kiedy wynagrodzenia wrócą do realnego wzrostu, bo od kilku miesięcy mamy wzrost jedynie nominalny. Przewidujemy odwrócenie tego w drugiej połowie tego roku" - dodał.
Wiceminister finansów poinformował, że obecne prognozy MF wskazują, że inflacja CPI w Polsce pod koniec roku znajdzie się na poziomie ok. 10 proc. Dodał jednak, że ta prognoza może zostać zrewidowana w ramach Aktualizacji Programu Konwergencji.
"Od marca proces dezinflacji będzie trwał, NBP przewiduje to nawet ostrzej, niż do niedawna przewidywaliśmy w MF. My ciągle zakładamy, że końcówka roku to będzie 10 proc. lub niewiele powyżej, pewnie będziemy to rewidować w APK, nie wiem jeszcze, w którą stronę" - powiedział Patkowski.
"NBP jest na bardziej zaawansowanym etapie prognozowania tego, u nas ten etap to będzie marzec, kwiecień. Wtedy będziemy w stanie powiedzieć więcej" - dodał. (PAP Biznes)
pat/ ana/