Prawie tydzień temu swoją premierę miała platforma Threads, która ma być odpowiedzią Meta Platforms na Twittera. Może to skończyć się pozwem, ponieważ prawnik spółki Muska zarzucił konkurentom przywłaszczenie tajemnic handlowych i wykorzystanie wiedzy osób, które wcześniej pracowały w Twitterze.
W dniu premiery Threads pojawiły się informacje, że Alex Spiro, pełnomocnik prawny Elona Muska, miał skierować pismo do Meta Platforms. Spiro dał do zrozumienia, że aplikacja Threads została stworzona przez byłych pracowników Twittera. Prawnik zarzucił bezprawne przywłaszczenie tajemnic handlowych firmy. Konkretne przykłady nie zostały jednak wskazane.
Na pismo bardzo szybko zareagował dyrektor ds. komunikacji w Meta Platforms. “Nikt w zespole technicznym Threads nie jest byłym pracownikiem Twittera” - napisał Andy Stone.
Konflikt Elona Muska i Marka Zuckerberga trwa w najlepsze. Mówi się o tym, że start nowej aplikacji miał zostać przyspieszony po to, aby wykorzystać nawarstwiające się problemy Twittera. Po premierze Threads CEO Meta Platforms zamieścił wpis na Twitterze po 11 latach braku aktywności na tej platformie. Zuckerberg wstawił tam znanego mema z dwoma Spider-manami.
“Zabójca Twittera” nie dla UE
Na ten moment dostęp do Threads ma każdy użytkownik Instagrama, ale początkowo tylko na terytorium Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Jeśli chodzi o Unię Europejską, wątpliwości ma rodzić to, czy aplikacja jest zgodna z unijnym prawem dotyczącym ochrony danych.
Choć Threads wydaje się być podobny do Twittera, to występują pewne różnice. Główną jest zdecydowanie większy limit znaków w tworzonych wpisach. W aplikacji od Meta Platforms wynosi on 500 znaków.
PB