W lipcu 2025 roku indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) był o 3,1% wyższy w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – podał Główny Urząd Statystyczny. W ten sposób potwierdzony został tzw. szybki szacunek opublikowany na dwa tygodnie temu. Odczytu na poziomie 3,1% spodziewała się też większość ekonomistów, którzy jednak przed wstępnym danymi gremialnie obstawiali wynik poniżej 3%.
Względem czerwca koszyk dóbr konsumpcyjnych (CPI) podrożał o 0,3%. To sporo jak na lipiec, który w „normalnych” czasach nierzadko przynosił wręcz miesięczny spadek CPI wywołany sezonowymi obniżkami cen warzyw i owoców.W tym ceny usług podniosły się aż o 1,0% mdm.
Natomiast kwiecień i maj były miesiącami, w których nastąpiło zejście z inflacyjnego "płaskowyżu", trwającego od jesieni ubiegłego roku, kiedy roczna dynamika CPI kształtowała się w przedziale od 4,7% do 5,0%. Przez cały pierwszy kwartał inflacja CPI znajdowała się na poziomie 4,9%. W kwietniu nastąpił jej spadek do 4,3%, a w maju indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych obniżył się do 4%. W czerwcu inflacja CPI podniosła się do 4,1%.
Jednakże za sprawą wygaśnięcia efektów bazy (tj. zeszłorocznej podwyżki taryf na prąd i gaz) roczna dynamika CPI w lipcu była najniższa od ponad roku i znalazła się w paśmie dopuszczalnych wahań od 2,5-procentowego celu Narodowego Banku Polskiego.
Nie zapominajmy jednak, że inflacja CPI w najbliższych miesiącach ma nadal spadać, powoli zmierzając do 2,5-procentowego celu Narodowego Banku Polskiego. Warto jednak pamiętać, że przez zaledwie 4 z poprzednich 69 miesięcy inflacja CPI kształtowała w ramach tego celu. W rezultacie cel inflacyjny NBP został trwale przekroczony i to zarówno w średnim, jak i długim terminie. Średnia (geometryczna) inflacja CPI za ostatnie 5 lat wyniosła 7,48%, za 10 lat to 4,42%, a za 20 lat ukształtowała się na poziomie 3,33%.
Średnioroczna inflacja CPI za rok 2024 wyniosła według GUS-u 3,6%. To wciąż zbyt dużo, ale też wyraźnie mniej niż w latach ubiegłych. Wynik za rok 2023 to bowiem 11,4%, w 2022 r. średnioroczna inflacja wyniosła 14,4%, a w 2021 roku 5,1%.
Co podrożało, a co potaniało w lipcu 2025 roku?
Dziś rządowi statystycy przedstawili szczegółowe dane na temat wzrostu cen w poszczególnych kategoriach dóbr konsumpcyjnych. I tak ceny towarów wzrosły o 1,9%, natomiast ceny usług aż o 6,2%. Ten ostatni rezultat jest wybitnie niezgodny z 2,5-procentowym celem inflacyjnym NBP.
Bardzo wysoki wzrost cen zanotowano też w kategorii „napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe”, które były aż o 6,5% droższe niż przed rokiem. Ten wynik „zawdzięczamy” kolejnej podwyżce akcyzy, z której podnoszeniem jakoś nie ma problemów (w przeciwieństwie do np. progów w podatku PIT). Licząc w ujęciu rocznym nadal szybko drożała też żywność i napoje bezalkoholowe(4,9% rdr), gdzie jednak ceny w lipcu były o 0,6% niższe niż w czerwcu. W ujęciu rocznym nadal widzimy efekty zeszłorocznej podwyżki VAT-u na artykuły spożywcze (z 0% do 5%).
Nadspodziewanie wysoką dynamikę cen zobaczyliśmy w kategorie „użytkowanie mieszkania lub domu”, gdzie odnotowano wzrost o 0,9% mdm i 4,4% rdr. Tradycyjnie inflacyjną kategorię pozostało „zdrowie”, gdzie stawki poszły w górę o 0,4% mdm i 4,7% rdr.
Dramatycznie szybko drożały usługi edukacyjne, za które trzeba było zapłacić aż o 8,6% więcej niż przed rokiem (oraz o 0,7% więcej niż w czerwcu). Wciąż widoczna była wysoka dynamika cen w tak hojnie dotowanym z KPO sektorze HoReCa. Ceny restauracji i hoteli w lipcu podniosły się o 0,4% mdm oraz 5,8% rdr. Do tego doszedł miesięczny skok cen rekreacji i kultury (o 2,3% mdm!) przy rocznej dynamice cen w tym segmencie wynoszącej 3,4%. Sporo – bo o 4,1% rdr – wzrosły ceny w kategorii „łączność”. Ceny „innych towarów i usług” poszły w górę o 0,5% mdm i 1,7% rdr.
Jednakże były też kategorie, w których według obliczeń GUS ceny były średnio niższe niż rok wcześniej. Dotyczyło to przede wszystkim transportu (-4,6% rdr), co było efektem globalnego spadku cen paliw. Tradycyjnie już w gusowskim raporcie taniały odzież i obuwie (o 1,3% rdr i aż o 3% mdm). Nieco tańsze niż rok temu (o 0,4%) było wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego.