Noboa otrzymał 55,8 proc., a Gonzalez 44,1 proc., co wskazuje na „nieodwracalną tendencję” świadczącą o zwycięstwie Noboi – poinformowała rada po przeliczeniu ponad 93 proc. głosów.
"To zwycięstwo o ponad 10 punktów, zwycięstwo z przewagą ponad miliona głosów, gdzie nie ma wątpliwości, kto zwyciężył" – oświadczył Noboa, zapowiadając "bardziej sprawiedliwe i przejrzyste" państwo.
Jeszcze przed komunikatem rady wyborczej, gdy po przeliczeniu większości głosów wyniki wskazywały na zwycięstwo Noboi, jego kontrkandydatka zapowiedziała, że jej ugrupowanie nie uzna rezultatów i będzie wnioskowało o ponowne przeliczenie głosów.
"Nie wierzę, że ludzie woleliby kłamstwa od prawdy, przemoc zamiast pokoju i jedności. Będziemy żądać ponownego przeliczenia i otwarcia urn" – powiedziała do swoich zwolenników w Quito.
38-letni Noboa, milioner zwany "ekwadorskim królem bananowym", w wyborach startował z programem zapowiadającym stanowczą walkę z gangami oraz reformę gospodarki w celu zmniejszenia deficytu. Był jednym z nielicznych światowych przywódców zaproszonych na zaprzysiężenie prezydenta USA Donalda Trumpa w styczniu br.
Jego rywalka, 47-letnia posłanka i prawniczka, określana jest jako spadkobierczyni polityczna byłego lewicowego prezydenta kraju Rafaela Correi. W kampanii wyborczej obiecywała wzmocnienie wpływu państwa na gospodarkę oraz walkę z "przestępczym neoliberalizmem" i "wściekłą prawicą", jak określała rządy Noboi.(PAP)
wia/ sp/