Po raz pierwszy od siedmiu lat stopa bezrobocia rejestrowego spadła poniżej 10%. To jednak żadna sensacja. Za tym „sukcesem” kryje się zwykła sezonowość, metodyka i cykliczność całej gospodarki.
Stopa bezrobocia spadła we wrześniu do 9,9% - wynika z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. To najniższy wynik od grudnia 2008 roku. „Jeszcze 2 lata temu wynosiła 13%” - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej.
W urzędach pracy na koniec września zarejestrowanych było 1 540,9 tys. osób – wynika z szacunków resortu pracy. W ciągu miesiąca liczba osób zarejestrowanych jako bezrobotne zmniejszyła się o 22,6 tys. i była o 281 tys. niższa niż przed rokiem. We wrześniu 2014 r. stopa bezrobocia wyniosła 11,5%.
Stopa bezrobocia jest wskaźnikiem podlegającym znaczącym wahaniom sezonowym. Spada w miesiącach letnich, gdy ruszają prace w budownictwie, turystyce i rolnictwie. Rośnie zimą i jesienią. Przez ostatnie 16 lat stopa bezrobocia w grudniu wzrosła cztery razy, a zmalała osiem razy, notując średnią zmianę -0,56 pkt. proc.
Po drugie, bezrobocie maleje w okresie przyspieszającego wzrostu gospodarczego, którym polska gospodarka cieszy się od połowy 2013 roku. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba zarejestrowanych bezrobotnych zmniejszyła się o 542 tysiące, a stopa bezrobocia spadła z 13% do 9,9%.
Po trzecie, bezrobocie rejestrowane jest dość zawodną miarą sytuacji na rynku pracy. W urzędach dla bezrobotnych często rejestrują się osoby pracujące na czarno lub niezainteresowane podjęciem pracy. Ponadto rząd przy pomocy dotowanych staży, szkoleń czy prac interwencyjnych może na jakiś czas obniżyć oficjalne statystyki bezrobocia.
Dlatego lepszą miarą bezrobocia są badania ankietowe oparte o metodę BAEL, których wyniki co miesiąc publikuje Eurostat. Według tego źródła stopa bezrobocia w Polsce już dawno spadła poniżej 10% i w sierpniu 2015 roku wyniosła 7,2%. Z danych Eurostatu wynika, że faktycznych bezrobotnych jest o ok. ćwierć miliona mniej niż podaje Ministerstwo Pracy.
