REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Najgłośniejsze bankowe fuzje ostatnich lat

Wojciech Boczoń2013-06-14 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2013-06-14 06:00

Przejęcie Nordea Banku przez PKO BP to kolejna głośna fuzja bankowa ostatnich miesięcy. I najprawdopodobniej nie ostatnia. Jest dobra okazja, żeby podsumować najgłośniejsze zmiany właścicielskie w bankowości ostatnich lat.

PKO Bank Polski poinformował wczoraj, że przejmie od skandynawskiej grupy Nordea AB działający w Polsce bank, spółkę leasingową i towarzystwo ubezpieczeniowe. O tym, że taki scenariusz jest możliwy, pisaliśmy na naszych łamach już kilka tygodni temu.

Dla PKO BP zakup wydaje się korzystny. Nordea Bank Polska ma 136 placówek zlokalizowanych przy głównych ulicach największych miast, nie skupia się na kliencie masowym, a portfel jego kredytów walutowych jest w niezłej kondycji. Chociaż o tę część biznesu PKO BP na razie nie musi się martwić, bo jeszcze przez 7 lat skandynawski inwestor zapewni finansowanie kredytów.

Klienci Nordei nie mają powodów do obaw - wchodzą pod skrzydła największego banku w Polsce. Jak podaje Nordea, ogłoszenie planowanego połączenia nie oznacza zmian w odniesieniu do zawartych umów, numerów rachunków czy zasad korzystania z produktów bankowych, w tym kart płatniczych i bankomatów.

Fuzja goni fuzję

Od kilku lat polski sektor bankowy przechodzi procesy konsolidacyjne. To efekt globalnego kryzysu finansowego, który zmusił zagranicznych inwestorów do pozbycia się swoich biznesów w niektórych krajach. Bynajmniej jednak nie ze względu na ich złą kondycję finansową – wielu inwestorów musiało zwrócić się o pomoc do rządów, a w zamian za nią zobowiązali się do sprzedaży części biznesów.

Nie widzisz prezentacji? Kliknij tutaj

Jedną z najbardziej spektakularnych akcji ostatnich lat było przejęcie w 2005 roku przez Pekao SA połowy Banku BPH. Połowy, bo przeciwny fuzji był polski rząd. Warto przypomnieć, że 10 lat temu BPH był trzecim co do wielkości bankiem w Polsce pod względem aktywów, a jeszcze pod koniec 2006 roku obsługiwał ponad 2 mln ROR-ów. Dał się przejąć Pekao SA, bo inwestor Pekao SA – włoska grupa UniCredit – przejął austriackiego inwestora BPH – grupę HVB. Druga połowa BPH trafiła do amerykańskiego GE Money. W tym przypadku po połączeniu zdecydowano się jednak zachować mocniejszą markę – Bank BPH.

Belgowie kupują od Polaków, Francuzi od Belgów

Mniej więcej w tym samym czasie, bo w roku 2006, belgijska grupa Fortis przejęła polski Dominet Bank, który specjalizował się w kredytach konsumenckich. Połączono go z działającym na naszym rynku Fortis Bankiem. Zaledwie trzy lata później przejmowany stał się przejętym – w 2009 roku Fortis Bank został odkupiony od Belgów przez francuską grupę BNP Paribas. To między innymi na fundamentach byłego Dominetu i Fortisu działa dziś BNP Paribas Bank.

W 2008 roku austriacka grupa ubezpieczeniowa Allianz zdecydowała się uruchomić w Polsce swój bank: Allianz Bank. Decyzja okazała się niewypałem, a biznes nie rozwijał się tak, jak zakładano. W 2011 roku Getin Bank odkupił Allianz Bank i przemalował go na Get Bank. Później ten bank został włączony w struktury Getinu. Kilka dni temu Getin Bank odkupił też od skandynawskiej grupy DnB całą część detaliczną, a od niemieckiego DZ Banku portfel najzamożniejszych klientów.

Kogel-mogel i perła w koronie

W 2009 roku specjalizujący się w kredytach ratalnych AIG Bank Polska, który należał do amerykańskiej grupy ubezpieczeniowej AIG, został przejęty przez hiszpańską grupę Santander. W Polsce Hiszpanie mieli już Santander Consumer Bank. Rok później Santander poinformował o zakupie od irlandzkiej grupy AIB Banku Zachodniego WBK – ich perłę w koronie. Warto w tym miejscu przypomnieć, że dosłownie sprzątnął ten bank sprzed nosa naszego PKO BP. Już wówczas PKO BP głośno mówił o zamiarze przejęcia jakiegoś banku. W ubiegłym roku Santander dokupił jeszcze Kredyt Bank i połączył go z BZ WBK.

Gdyby dziś banki się połączyły, to blisko 60 proc. rynku ROR-ów należałoby do 4 instytucji



Źródło: PRNews.pl

Głośnym przejęciem było także wchłonięcie przez Raiffeisen Bank Polska Polbanku EFG i połączenie obu banków pod szyldem Raiffeisen Polbank. Austriacy odkupili od Eurobanku EFG instytucję działającą w Polsce, bo Grecy mieli poważne problemy finansowe. Fuzja zakończyła się na początku tego roku.

Oprócz głośnych przejęć w międzyczasie doszło do kilku mniej spektakularnych fuzji. Credit Agricole zdecydował się połączyć Credit Agricole Bank Polska z Credit Agricole Corporate and Investment Bank, a Deutsche Bank AG połączył Deutsche Bank Polska SA i Deutsche Bank PBC.

KNF: kolejne wnioski połączeń banków będą wnikliwie badane
fuzja W ocenie Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (...) obecny poziom koncentracji na rynku bankowym w Polsce jest bliski optimum. Analizując ewentualne kolejne wnioski w sprawie znaczących dla krajowego rynku połączeń banków, nadzór finansowy będzie bardzo wnikliwie badać skutki transakcji...
więcej…

Czy mniej banków to wyższe ceny?

Przejęcie Nordea Banku przez PKO BP nie jest więc czymś wyjątkowym. Raczej jest to dalszy ciąg zachodzących od kilku lat procesów. PKO BP przez długie miesiące negocjował możliwość odkupienia od Poczty Polskiej Banku Pocztowego. Na sprzedaż ma być jeszcze wystawiony BGŻ i – jak donoszą niektóre media – Bank Millennium. Choć w tym ostatnim przypadku nie jest to pewne, bo plotki na temat Millennium przetaczają się przez branżę od kilku dobrych lat. Pojawiły się także informacje, że pod młotek ma trafić Sygma Bank, a zakupem zainteresowany jest BNP Paribas. Jeszcze w tym roku z rynku znikną marki MultiBank i BRE Bank, bo zostaną włączone pod szyld mBanku.

Konsolidacja sektora nie zawsze jest dobrą informacją dla klientów. Im mniej podmiotów i im stają się one silniejsze, tym gorsza konkurencyjność. Z taką sytuacją walczy już kilka zagranicznych rynków, które próbują przeprowadzić odwrotne procesy – rozbić „konglomeraty” kilku banków. Tak jest m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie rządzi tzw. wielka czwórka banków, spychając „plankton” na margines.

Wojciech Boczoń
Ekspert Bankier.pl

Źródło:
Wojciech Boczoń
Wojciech Boczoń
analityk Bankier.pl

Ekspert z zakresu bankowości. Autor komentarzy, poradników, artykułów i raportów o bankowości skierowanych zarówno do branży, jak i jej klientów. Redaktor prowadzący branżowego serwisu PRNews.pl. Autor cyklu raportów "Polska bankowość w liczbach". Dziennikarz Roku 2013 według Kapituły Konkursu IX Kongresu Gospodarki Elektronicznej przy Związku Banków Polskich. Dwukrotnie nominowany do nagrody Dziennikarskiej im. Mariana Krzaka oraz laureat tej nagrody w 2014 r. Finalista Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska za 2019 r. Tel. 881 083 389.

Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~JK
Przejęcia to nie fuzję, fuzje to nie przejęcia ... Zapraszam do literatury przedmiotu, która rozróżnia te 2 pojęcia ....
~wer
to oczywiste, dzieki temu rosnie wspolczynnik "k" tzn. bank moze "stworzyc" wiecej pieniedzy. pozyczac te same pieniadze kilku osobom (gdy wszyscy maja konto w tym samym banku)
w przypadku "kryzysu" nagle okaze sie ze tych pieniedzy nie ma, ze pozyczono duzo wiecej niz jest.
w USA przy okazji
to oczywiste, dzieki temu rosnie wspolczynnik "k" tzn. bank moze "stworzyc" wiecej pieniedzy. pozyczac te same pieniadze kilku osobom (gdy wszyscy maja konto w tym samym banku)
w przypadku "kryzysu" nagle okaze sie ze tych pieniedzy nie ma, ze pozyczono duzo wiecej niz jest.
w USA przy okazji kryzysu nastapilo polaczenie wielu bankow i dalsze poglebianie przyczyn kryzysu
~Lekko otrzeźwiony
Jestem opętany przez jedną myśl, która pachnie jak najlepsza inwestycja wszechczasów. Wszyscy rywalizujemy, "kombinujemy" jak się wzbogacić czy jak dostać lepszą pracę, ponieważ nie jesteśmy dostatecznie wolni przychodząc na ten świat. Musimy jeść, pić, odziać się, ogrzać się, zapewnić sobie dach nad głową itd. Te rzeczy Jestem opętany przez jedną myśl, która pachnie jak najlepsza inwestycja wszechczasów. Wszyscy rywalizujemy, "kombinujemy" jak się wzbogacić czy jak dostać lepszą pracę, ponieważ nie jesteśmy dostatecznie wolni przychodząc na ten świat. Musimy jeść, pić, odziać się, ogrzać się, zapewnić sobie dach nad głową itd. Te rzeczy wymagają wysiłku dlatego wszyscy rywalizujemy z innymi o jak najmniejszy przydział tego wysiłku. Czy jest ktoś kto z własnej woli bierze na siebie najgorsze prace, wymagające najwięcej wysiłku w zamian za najniższą płacę? Jeśli taki się znajdzie to oznacza, że jest święty. Ten wyścig szczurów w świecie ludzi wygrywają najsprytniejsi i mający odpowiednią wiedzę. Są zwycięzcami i mogą cieszyć się całkiem sporą ilością wolności. Jednak trzeba zauważyć, że ta zdobyta wolność jest zdobyta kosztem pozostałych, kosztem ich wysiłku. Mam dla wszystkich o wiele lepszą propozycję. Zastanówmy się czy nie lepiej byłoby próbować wyzwolić się z ograniczających nas więzów niż między sobą rywalizować o dźwiganie obciążeń do jakich te więzy nas zmuszają. Byli i są na świecie ludzie, którzy twierdzą, że można pozbyć się więzów, wyzwolić się od cierpienia ,np. Budda tak twierdził. Jednak jak do tej pory nie słyszałem o świętym, który pracowałby w kamieniołomie czy był górnikiem do 67 roku życia. Nawet sam Budda zamiast wziąć się za porządną robotę chodził sobie po świecie i nauczał. Może po prostu całkowite wyzwolenie spod wszelkich więzów nie istnieje na tym świecie? Dopóki jesteśmy obdarzeni powłoką cielesną dopóty mamy więzy, których jesteśmy niewolnikami. Proponuję nie bać się niekonwencjonalnego myślenia. Być może kluczem do całkowitej wolności od wszelkich więzów, od wszelkiego "muszę to, muszę tamto" jest właśnie opuszczenie powłok materialnych, anihilacja planety ziemia albo najlepiej całej rzeczywistości materialnej. Wszystko zależy od naszej psychiki, od naszego nastawienia na tego typu myślenie. Przykładowo można potraktować taką myśl jak najbardziej perspektywiczną inwestycję o nieograniczonym potencjale zysku dla wszystkich jednocześnie. Jeśli istnieje reinkarnacja to taka "inwestycja" może nic nie dać, ale czy można na niej stracić? Moim zdaniem taka "inwestycja" jest bardziej perspektywiczna od inwestycji Warrena Buffeta, ponieważ Warren Buffet może cieszyć się swoimi zyskami tylko przez okres swojego życia na ziemi, a po śmierci wszystko się kończy, nic z tego nie zostaje, a poza tym ten zysk czy bogactwo bazuje na innych, którzy po prostu tego bogatego obsługują. Być może Warren Buffet po śmierci będzie musiał wszystko odpracować już w nowym wcieleniu jako mało inteligentny Warren. Możliwości właściwie są tutaj nieograniczone, ponieważ nie wiemy jak wygląda ostateczna rzeczywistość, ostateczna prawda. Moim zdaniem najrozsądniej jest nie oczekiwać za wiele i założyć najgorsze, czyli że po śmierci nic nie ma. Wtedy po prostu kończymy to co i tak się skończy, ale osiągamy coś co jest bezcenne: następni już nie będą się tu zmagać z materią, nie będą musieli rywalizować, podbijać, okradać, wykorzystywać, terroryzować etc. siebie nawzajem, po prostu nie nie będą musieli wszystkiego przechodzić od początku do końca często doświadczając rzeczy, które są nieakceptowalne. Kto wie może tymi następnymi będziemy my sami wyzwalając się ostatecznie z zaklętego kręgu narodzin i śmierci. Można by było spróbować, czemu nie? To mógłby być interes życia jednak do tego potrzebne jest myślenie mające na względzie nie tylko mój, ale też komfort życia innych na tej planecie. Jeszcze na koniec chciałbym zauważyć, że tego typu "inwestycja" nie wymaga od ludzi żadnego wysiłku, żadnego poświęcenia, po odpowiednich przygotowaniach technicznych i przełamaniu bariery psychologicznej wystarczy tylko nacisnąć przycisk. ...Może za dużo słów: po prostu zamiast szukać zysku tylko dla siebie spróbujmy pomyśleć jak osiągnąć zysk dla wszystkich jednocześnie. Zresztą być może tego typu myślenie jest kluczem do wyzwolenia lub wzniesienia się na wyższy poziom świadomości i osiągnięcia szczytu ewolucji: "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego." ;)

~mike
A władze BPH dawały się dymać najpierw przez makaroniarzy, a teraz przez hamerykańców, co o bankowości wiedzą tyle, co ja o lotach na marsa.
~Domo
A jaki podmiot chce przejąć BGŻeta?
~chrzarzcz
rabobank...nawet chyba juz jest wiekszosciowcem;
zobaczycie jak jest beznadzieje jak rynek jest podzielony przez mala ilosc podmiotow

jak w telefonii komorkowej - wszystcy maja te sama - droga - oferte

Powiązane: Bankowość 3.0 - Historia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki